Liverpool przegrywa z Palace po błędzie Frimponga

Liverpool poniósł pierwszą porażkę w sezonie Premier League, przegrywając na wyjeździe z Crystal Palace 1:2. Mecz rozstrzygnął się w dramatycznych okolicznościach, gdy w doliczonym czasie gola strzelił Eddie Nketiah.

W spotkaniu to gospodarze objęli prowadzenie już na początku, dzięki trafieniu Ismaili Sarra. Crystal Palace miało wiele okazji do podwyższenia wyniku w pierwszej połowie, ale świetne interwencje Alissona Beckera utrzymały Liverpool w grze. Bramkarz mistrzów Anglii pokazał klasę, broniąc zespół przed większą stratą.

Po przerwie podopieczni Arne Slota zagrali lepiej i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Wyrównanie przyniósł gol Federico Chiesy, co wydawało się uratować punkt dla gości. Jednak w ostatnich sekundach, po rzucie rożnym, Nketiah zapewnił zwycięstwo Palace.

Trener Liverpoolu nie szczędził krytyki swojej defensywie, wskazując na kluczowy błąd Jeremiego Frimponga. Holenderski obrońca zostawił napastnika rywali bez krycia, skupiając się na potencjalnym kontrataku. Slot podkreślił, że w końcówce meczu priorytetem powinna być obrona. W rozmowie z mediami stwierdził: „Możemy winić tylko samych siebie za taką grę w obronie”, odnosząc się do pomyłki Frimponga. Dodał: „Jeden z naszych zawodników wybiegł do kontry, która nie miała już sensu, bo czas się skończył, więc należało jedynie bronić”. Według szkoleniowca, zespół nie miał już czasu na kolejną bramkę i powinien skupić się na zabezpieczeniu tyłów.

Źródło: CaughtOffside