Frustracja w Atletico: Alvarez kontra Simeone

Atletico Madryt nie może pochwalić się udanym początkiem sezonu, mimo dużych inwestycji i ciekawych transferów. Z zaledwie jedną wygraną w pięciu pierwszych meczach, drużyna zostaje daleko w tyle za liderem ligi i miejskim rywalem, Realem Madryt.

Frustracja w zespole narasta, szczególnie po niedawnym remisie 1-1 z RCD Mallorca, gdzie Atletico grało w osłabieniu po czerwonej kartce. Jednym z głównych tematów dyskusji stała się reakcja gwiazdy ataku, Juliana Alvareza, który wyglądał na mocno zirytowanego po zejściu z boiska.

Alvarez, uważany przez wielu za najlepszego gracza w ekipie Los Colchoneros, nie wykorzystał rzutu karnego w pierwszej połowie meczu z Mallorcą. Został zdjęty tuż po godzinie gry, przy bezbramkowym remisie, a jego miejsce zajął Alexander Sorloth. Mistrz świata wyglądał na sfrustrowanego na ławce rezerwowych, gdzie widać było, jak mówi coś w stylu "zawsze mnie", sugerując, że trener Diego Simeone często decyduje się na jego zmianę.

Przed kolejnym spotkaniem z Rayo Vallecano, Simeone postanowił uspokoić sytuację. W rozmowie z mediami stwierdził: "Musimy podejść do meczu z drużyną, która gra dobrze. Co do Juliana, zrobiłem to, co uważałem za potrzebne dla zespołu. To nasz najlepszy gracz i go potrzebujemy. Mamy nadzieję, że trafi do siatki, a zespół mu w tym pomoże. Potrzebujemy go w najlepszej formie; po to tu przyszedł."

Alvarez ma za sobą trudny start w Atletico. Mimo pełnej sprawności w większości spotkań – oprócz jednego, gdzie zszedł z powodu dyskomfortu mięśniowego – tylko raz zagrał cały mecz z pięciu rozegranych. Jak podkreślają media, miał zaledwie jedną dużą szansę na gola w całym sezonie i strzelił tylko jedną bramkę, obie na inaugurację przeciwko Espanyol. Niedawno, w starciu z Villarreal, zaliczył asystę dla Pabla Barriosa.

Zródło: Football Espana