Spektakl na Bernabéu: Real Madryt pokonuje Celtę Vigo 5:2 po dogrywce w Copa del Rey

Real Madryt pokazał swoją klasę w emocjonującym meczu 16. kolejki Copa del Rey przeciwko Celcie Vigo, triumfując 5:2 po dogrywce. Spotkanie rozegrane na Santiago Bernabéu obfitowało w zwroty akcji, a kibice byli świadkami prawdziwego piłkarskiego spektaklu.

Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem dominacji gospodarzy, którzy kontrolowali tempo gry, choć długo nie mogli sforsować defensywy rywali. Zawodnicy Celty skutecznie odpierali ataki, a ich bramkarz kilkukrotnie popisał się znakomitymi interwencjami. Kibice zgromadzeni na trybunach musieli jednak czekać aż do drugiej połowy na pierwsze trafienie.

37. minuta przyniosła przełamanie. Kylian Mbappe wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie z lewego skrzydła i strzałem głową posłał piłkę do siatki. Francuski gwiazdor był nie do zatrzymania przez obrońców Celty, a jego gol wywołał eksplozję radości na trybunach.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy Real ruszył do ataku. Diaz popisał się doskonałym podaniem, które pozwoliło mu zagrać do Viniciusa. Ten bez przyjęcia oddał strzał z pierwszej piłki, pewnie podwyższając prowadzenie swojej drużyny.

W 83. minucie goście złapali kontakt. Jonathan Bamba wykorzystał fatalny błąd defensywy Realu, przejął piłkę w polu karnym i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Ten gol dodał Celcie energii, a ich ofensywne zapędy w końcówce przyniosły niespodziewany efekt.

W 90+1. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym Realu Madryt. Raul Asencio faulował rywala, a sędzia – po konsultacji z VAR – wskazał na jedenasty metr. Marcos Alonso podszedł do rzutu karnego i pewnie pokonał bramkarza, wyrównując stan rywalizacji. Trybuny Bernabéu ucichły, a dogrywka stała się faktem.

W dodatkowych trzydziestu minutach Real pokazał swoją wielkość. Już w 108. minucie Endrick ponownie dał prowadzenie gospodarzom. Brazylijski napastnik wykończył precyzyjne podanie Gülera, oddając strzał w kierunku lewego słupka. Ta bramka dodała Realowi skrzydeł, a Celta zaczęła opadać z sił.

Kilka minut później, w 112. minucie, Federico Valverde zachwycił kibiców przepięknym trafieniem. Urugwajczyk zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka, odbijając się od poprzeczki, wpadła do bramki. To trafienie praktycznie przesądziło losy meczu.

Real jednak nie poprzestał na tym. W 119. minucie Endrick popisał się niezwykle efektownym wykończeniem rzutu rożnego. Brazylijczyk piętą skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Gülera, zamykając wynik na 5:2.