Hoeness krytykuje Barcelonę za długi transferowe
Prezydent Bayernu Monachium, Uli Hoeness, nie szczędził słów krytyki pod adresem FC Barcelona, wskazując na ich problemy finansowe spowodowane aktywnością na rynku transferowym.
W ostatnich latach sytuacja ekonomiczna katalońskiego klubu budzi wiele dyskusji w mediach. Zarząd, w tym Deco, działa pod presją poważnych ograniczeń budżetowych. Problemy stały się na tyle dotkliwe w ciągu ostatniego roku, że Barcelona nie mogła nawet zagwarantować rejestracji nowych zawodników.
Te trudności nie umknęły uwadze działaczy Bayernu. W wywiadzie dla Sport1 Hoeness użył przykładu Barcelony, by pokazać, jak nie prowadzić klubu w dzisiejszych czasach. Podkreślił, że nadmierne wydatki na transfery doprowadziły do ogromnych długów. Naturalnie wpleciony w jego wypowiedź cytat brzmi: „Jest przykład Barcelony. Jeśli kupujesz, kupujesz, kupujesz… nagle masz 1 200 milionów długów. Do widzenia, bardzo dobrze.” Te słowa podkreślają, jak według niego niekontrolowane zakupy graczy kończą się katastrofą finansową.
Hoeness, jako szef klubu z Allianz Arena, wyraźnie kontrastuje stabilność Bayernu z chaosem w Camp Nou. Jego komentarz wpisuje się w szerszą debatę na temat zrównoważonego zarządzania w piłce nożnej, gdzie nadmierne zadłużenie może zagrozić przyszłości nawet największych marek. Barcelona od dawna zmaga się z konsekwencjami swojej polityki transferowej, co uniemożliwia im swobodne działanie na rynku.
W kontekście tych słów warto zauważyć, że kataloński gigant musiał szukać kreatywnych rozwiązań, by sprostać wymogom finansowym, co tylko pogłębia ich problemy. Hoeness sugeruje, że taki model prowadzenia klubu jest receptą na porażkę, co może być ostrzeżeniem dla innych zespołów.
Źródło: Diario Sport
