1. Offside.pl
  2. /
  3. Artykuły
  4. /
  5. Ekstraklasa Pogoń za Legią
Ekstraklasa Pogoń za Legią
Pixabay.com
Marek

Ekstraklasa Pogoń za Legią

I nie chodzi tu o byłą zgodę kibiców Pogoni Szczecin z Legią Warszawa, a o pogoń dwóch zespołów, które depczą po piętach warszawskiej Legii w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.



Po ostatnim zwycięstwie w Warszawie apetyty kibiców Jagiellonii wzrastają, do lidera tracą tylko trzy punkty, Legia będzie zmęczona po czwartkowym meczu w ramach Ligi Europy z Ajaxem Amsterdam. Żeby jednak dogonić zespół ze stolicy popularna Jaga najpierw musi sama wygrać swój mecz, a gra z wiceliderem - Śląskiem Wrocław.

Zespół z Wrocławia również rozpoczął od falstartu, bo tak można nazwać remis z Cracovią. Widać jednak potencjał w Śląsku, zespół budowany z głową, pozbyto się kominów płacowych, strata Mili nie była jeszcze tak widoczna w ostatnim meczu, bo jego zmiennik nie okazał się wcale gorszy. Śląsk - Jaga to zdecydowanie mecz kolejki, gdyż całkiem możliwe jest wskoczenie któregoś z zespołów na fotel lidera po tej kolejce.



Punkty musi zgubić jednak Legia, która ostatnio za wystawienie pół rezerwowego składu został skarcona przez Jagiellonię, teraz Warszawiacy jadą na trudny teren do Kielc. Nie od dziś wiadomo jak potrafi wysoko pressingiem i mocno fizycznie grać Korona, takie przeciwnik może być bardzo niewygodny dla Legii. Koronie natomiast punkty są bardzo potrzebne, zajmują trzecie miejsce od końca, ale nad przedostatnim Ruchem mają tylko dwa punkty przewagi. Ostatnio zremisowali z innym śląskim zespołem - Górnikiem Zabrze jeden do jednego.



Słabo też zaprezentowała się drużyna krakowskiej Wisły, która w meczu przyjaźni uległa Lechii Gdańsk jeden do zera. Wiślacy sprawiali wrażenie przemęczonych i niezdolnych do gry. Być może jest w tym prawda, że drużyny Franciszka Smudy zazwyczaj przez zimę są "zajeżdżane" na obozach przygotowawczych i musi minąć trochę czasu zanim nabiorą świeżości. Czy to prawda dowiemy się już w najbliższy piątek, kiedy to Wisła podejmować będzie Pogoń Szczecin. Dla Wiślaków Pogoń to bardzo dobry przeciwnik, często wychodzili z dobrymi rezultatami z konfrontacji z tym zespołem, a ostatnie pięć do zera na pewno jeszcze nieraz się śni sympatykom Portowców.

Pogoń w spotkaniu z Lechem zagrała dość przeciętnie, ale to Lech był faworytem w tym spotkaniu, gdyby nie fatalne taktyczne zachowanie szczecińskiego zespołu, który w doliczonym czasie gry drugiej połowy, prowadząc w meczu jeden do zera dał się skontrować to Pogoń byłaby zwycięzcą tego meczu i nikt ich gry by nie rozliczał, bo na pewno zostawili sporo sił i serca na boisku, co było mocno widoczne.



Nic jednak nie usprawiedliwia słabej dyspozycji Lecha, który zimą znacząco się wzmacniał i miał rozpocząć marsz ku tytułowi mistrza kraju, a na pewno europejskich pucharów, tymczasem tylko błędowi Portowców Lechici zawdzięczają jeden punkt i wyjazd z twarzą ze Szczecina. Do Poznania w tej kolejce przyjedzie Ruch Chorzów, który bardzo pewnie pokonał Piast Gliwice i widać, że Waldemar Fornalik nie przespał zimowej przerwy i będzie starał się wyciągnąć Ruch ze strefy spadkowej.

Po zwycięstwie na Wisłą, apetyty rosną w Gdańsku, zespół przede wszystkim wzmocniony magicznym tercetem - Mila, Wawrzyniak i Wojtkowiak ma zacząć wreszcie grać na najwyższym poziomie. W Gdańsku marzą o wojażach w Europie i nie po to pakują duże pieniądze, żeby walczyć jedynie o środek tabeli. Prawdziwą siłę Lechii być może odkryjemy już w tej kolejce, gdyż ich rywalem będzie najsłabszy zespół ligi - bydgoski Zawisza. Lechia to spotkanie musi po prostu wygrać. W Bydgoszczy natomiast - przedłużający się pogrzeb, garstka kibiców na stadionie, zawodnicy bez zgrania, transfery bez ładu, ostatnie miejsce w tabeli, fatalny mecz z Łęczną, ale o dziwo zremisowany zero do zera. To raczej koniec przygody Zetki w Ekstraklasie.



A nadchodzącej kolejce czeka nasz też starcie Górników, tych z Łęcznej z tymi z Zabrza. Obydwa zespoły prezentowały się w pierwszej wiosennej kolejce dość przeciętnie i obydwa zespoły zanotowały remisy.



Dzięki Maciejowi Iwańskiemu i jego dwóm golom Podbeskdzie ograło wydawałoby się, że mocny GKS Bełchatów, tym czasem zespół z Bielska po raz kolejny okazał się nieobliczalny. Teraz grają na własnym, a więc trudnym dla przeciwnika terenie z Cracovią. Przegrani pierwszych meczów skrzyżują naprzeciw siebie nogi w Gliwicach, miejscowy Piast grał będzie z GKS-em Bełchatów.