1. Offside.pl
  2. /
  3. Artykuły
  4. /
  5. Erling Haaland - maszyna
Erling Haaland - maszyna
Pixabay.com
Marek

Erling Haaland - maszyna

Manchester City w obecnym sezonie ma szansę na wywalczenie kilku trofeów. Należą do nich Premier League, FA Cup, a także Liga Mistrzów. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że na tę chwilę nie byłoby takich wyników, gdyby nie popisy pewnego norweskiego snajpera. Jak się okazuje transfer Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund był strzałem w 10.



Erling Haaland rzejdzie do historii?

Można zachwycać nad popisami Norwega przez cały sezon. Warto zwrócić uwagę, że cały czas prezentuje on równą i wysoką formę. Ma szansę na pobicie kilku rekordów, między innymi za największą ilość zdobytych bramek w jednym sezonie Premier League. Po 27 kolejkach ma ich na koncie 30. Warto powiedzieć, że owy rekord należy do Alana Shearera i Andy Cola, którzy w sezonach 1993/94 i 1994/95 uzbierali po 34 trafienia. Zatem Norweg potrzebuje bardzo niewiele, by przejść do historii.



Haaland miał oczywiście mecze słabsze, gdzie był niewidoczny. Już chyba każdy szkoleniowiec rozpracował Manchester City pod kątem gry Obywateli i wie, że w zasadzie ¾ piłek posyłane jest na Norwega. Wyłączenie go z gry jest celem nadrzędnym, stąd też zdarzały mu się mecze słabsze, gdzie nie strzelał gola, nie dostawał podań od kolegów.



Nota marzeń

Po słabszym meczu Haalanda zazwyczaj następny był wybitnym w jego wykonaniu. Warto przypomnieć sobie spotkanie rewanżowe w ramach ⅛ finału Ligi Mistrzów przeciwko RB Lipsk na Etihad Stadium. Klub z Anglii wygrał wówczas 7:0, a Haaland zdobył 5 bramek przebywając na boisku 62 minuty. Od flashscore dostał wówczas notę 10 za idealny występ.



W całym sezonie jeszcze kilka takich występów się znalazło, aczkolwiek spójrzmy na występy Norwega na przełomie marca i kwietnia. W tym czasie rozegrał on dla Manchesteru City łącznie 6 spotkań licząc wszystkie rozgrywki. Nie wystąpił tylko w jednym meczu z powodu kontuzji, której doznał na zgrupowaniu reprezentacji. Mimo tego w tym okresie udało mu się zdobyć aż 12 bramek, a gole i tak strzelał w 5 spotkaniach. Składają się na to wspomniane 5 trafień z Lipskiem, hattrick z Burnley w FA Cup, dublet z Southampton, a także gol z Crystal Palace i Bayernem Monachium.



Kolejna nagroda dla Haalanda?

Wspomniana bramka z Bayernem Monachium była dla niego 11 trafieniem w rozgrywkach Ligi Mistrzów w tym sezonie. Na ten moment przewodzi on w klasyfikacji strzelców rozgrywek i patrząc na to, jacy rywale pozostali w wyścigu o to miano, to wydaje się, że nikt nie jest w stanie mu zagrozić.



Haaland pobił swój najlepszy wynik. W sezonie 2020/21 w barwach Borussii Dortmund udało mu się uzbierać 10 trafień. Należy dodać, że wówczas został królem strzelców rozgrywek. Ma zatem dużą szansę na to, że zdobędzie kolejne trofeum do kolekcji.



Oczywiście do pobicia rekordu Ligi Mistrzów jest mu jak na razie dosyć daleko. Warto wspomnieć, że rekord liczby bramek w jednym sezonie tych rozgrywek dzierży Cristiano Ronaldo. Wynosi on 17 trafień. Czy pobicie go w maksymalnie 4 meczach jest możliwe? Musiałby co mecz zdobywać dublet. To będzie trudne, ale z jego formą niczego nie można wykluczać.



Lepszy niż kilka klubów

Podsumowując zatem cały sezon w wykonaniu Haalanda zdobył on już 45 bramek. W samej lidze ma 30 goli, a zatem on sam jest lepszy niż 8 klubów Premier League. W tych rozgrywkach średnio trafia do siatki co 73 minuty. To są niesamowite liczby, które być może w przyszłości jeszcze zostaną przez niego poprawione. To bardzo prawdopodobne, ponieważ co sezon od Molde, przez Salzburg, BVB i teraz w Manchesterze jego liczby są coraz lepsze.



Mowa tutaj przecież o zawodniku, który ma dopiero 22 lata i cały czas się rozwija. Nie wiadomo zatem, gdzie jest górna granica jego możliwości. Jednak progres, jaki wykonał od momentu transferu do Bundesligi jest niesamowity. Przez długi czas mówiło się o nim, jako o drewnianym chłopcu, który ma problem z przyjęciem piłki. Teraz każdy nim się zachwyca. Czy mamy zatem do czynienia z najlepszym obecnie napastnikiem na świecie? Na pewno na przestrzeni sezonu jest najskuteczniejszy biorąc pod uwagę wszystkie ligi. Prawdopodobne jest to, że odbierze złotego buta. Zapewne nie jest to jego ostatni taki wyczyn.