Legia Warszawa stoi przed niebywałą szansą, właśnie zostali wybrani najlepszą polską drużyną 2014 roku według "Piłki nożnej", a przecież w tym roku mogą osiągnąć jeszcze więcej. Przed nimi początek rundy wiosennej i już na wstępie same ważne spotkania - od meczu pucharu polski ze Śląskiem Wrocław, ligowej przeprawy z Jagiellonią aż po spotkanie Ligi Europy z Ajaxem Amsterdam.
Na tej samej gali, na której okrzyknięto drużyną roku warszawską Legię w ręce legionistów wpadły jeszcze dwie gratyfikacje, pierwszą za obcokrajowca roku, a nagrodę otrzymał trener Legii Henning Ber, zaś ligowcem roku został Miroslav Radović. Trzeba przyznać, że jesień w wykonaniu Legii, także cały poprzedni rok były niezwykle udane, ale teraz stają przed szansą osiągnięcia czegoś więcej. Ajax Amsterdam w swojej lidze w rundzie wiosennej nie zachwyca, gra bardzo topornie, gubi punkty, jest w tabeli drugi. Ma jednak przewagę nad Legią, że gra już od jakiegoś czasu mecze o stawkę. Na Legii mecz z Holendrami będzie trzecim meczem "o coś" po długiej zimowej przerwie, ale wszystkie trzy mecze zagrają w ciągu tygodnia.
Najpierw Warszawiaków czeka 12 lutego rywalizacja ze Śląskiem Wrocław w ramach Pucharu Polski, a w weekend na własnym stadionie podejmą Jagiellonię Białystok, która pozytywnie zaskoczyła wszystkich swoją jesienną dyspozycją. Będą to dwa spotkania, na które udać będą się mogli sympatycy Legii, gdyż 19 lutego, w czasie meczu z Ajaxem fanów Legii nie uświadczymy na tym spotkaniu.
Przynajmniej na to się zapowiada, gdyż kibice warszawskiej Legii otrzymali zakaz od UEFA, z którą mają mocno na pieńku za swoje naganne według federacji zachowanie - odpalanie rac, oprawa skierowana przeciwko UEFA. Dodatkowo władze Amsterdamu i Ajaxu nie zgadzają się na wejście Polaków na ten mecz na sektory gospodarzy. Być może nawet żaden Polak nie będzie mógł tego dnia wjechać do miasta. Czy kibice znajdą jakieś rozwiązanie, żeby pojawić się na meczu? O tym dowiemy się zapewne dopiero z transmisji, gdy ich usłyszymy. Gorzej wygląda sprawa meczu rewanżowego, na które również legioniści otrzymali zakaz, mecz ma być rozgrywany przy pustych trybunach i nie wydaje się, żeby ta decyzja miała się zmienić, gdyż UEFA nie chce być już pobłażliwa dla Legii.
Jakie jednak Legia ma szanse w kwestii sportowej? Może najpierw o wzmocnieniach. Do Warszawy wraca Dominik Furman, ale na zasadzie wypożyczenia z francuskiej Tuluzy. Młody pomocnik nie zaadaptował się za dobrze w tamtejszych warunkach i będzie po powrocie szukał formy w swojej rodzimej Legii. Drugim wzmocnieniem było na pewno ściągnięcie Michała Masłowskiego, który był wyróżniającą się postacią w upadającym Zawiszy. Zawodnik na pewno ciekawy i może wnieść sporo ożywienia w szeregi Legii, a właśnie w tym klubie będzie miał szanse się prawidłowo rozwinąć.
Dużo mówi się też o odejściu Michała Żyro czy Jakuba Koseckiego, ale jak na razie konkretnych ofert nie było, więc w okienku zimowym Legię opuścili tylko Krystian Bielik, utalentowany pomocnik, który wybrał karierę w Arsenalu Londyn, Łukasz Budziłek, który przeszedł do Lechii Gdańsk, Arkadiusz Piech zakończył wypożyczenie, podobnie jak Ronan.
Legia dokonała też wzmocnienia na pozycji bramkarza. Chociaż pozycja Kuciaka wydawała się niezagrożona to ściągnięto doświadczonego Arkadiusza Malarza. Dusan pod koniec rundy popełniał nieliczne błędy, stąd może sprowadzenie pewności i doświadczenia w razie kontuzji lub słabszej dyspozycji zdecydowanego numer jeden w bramce Legii, jakim jest Kuciak.
A jak Legia wypadła w sparingach? Ostatnio przegrała z Dniprem 3:1, ale wygrała z Dynamem Bukareszt, sparingi te odbywały się podczas zgrupowania w Hiszpanii w miejscowości Sotogrande. Wcześniej w Belek Legia zagrała trzy sparingi, wygrany 2:1 z Viktorią Pilzo, a także dwie porażki - 2:0 z Karabachem oraz 3:2 z Zenitem, ale w tym ostatnim meczu legioniści zaprezentowali się na tyle dobrze, że można mieć nadzieje na dobry pojedynek z Ajaxem. Najpierw jednak mecze ze Śląskiem i Jagiellonią, które pokażą nam prawdziwe oblicze Legii na wiosnę.
Pixabay.com
Marek