Temat Karima Benzemy w ostatnim czasie jest bardzo mocno poruszany we wszystkich mediach, które brylują w Arabii Saudyjskiej i we Francji. Francuz boryka się bowiem ze złą prasą, grając w Arabskim klubie. Dodatkowo, piłkarz stał się obiektem batalii politycznej, we własnym kraju!
Kiedy 7 października Hamas rozpoczął atak na Izrael, wiele gwiazd światowego futbolu obrały różne stanowiska. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że większość piłkarzy stanęła po stronie Izreala. Inaczej było w wypadku Karima Benzemy, który publicznie wyraził swoje stanowisko i stanął po stronie Palestyny. Taka sytuacja nie mogła pozostać bez echa…
Skutkiem tego, zawodnik Al-Ittihad trafił bardzo szybko na świecznik i spadła na niego krytyka. Głos w tej sprawie zabrało nawet ministerstwo spraw wewnętrznych Francji, które postanowiło oskarżyć piłkarza Al-Ittihad o „kontakty z terrorystami”. Jak podano w oficjalnym komunikacie podało, że „wszyscy wiedzą, że Karim Benzema ma mocne powiązania z Bractwem Muzułmańskim”.
Jak dowiadujemy się dzisiaj, Karim Benzema postanowił nie pozostawić tego w żaden sposób. Benzema jest już po złożeniu pozwu do Trybunału Sprawiedliwości o zniesławienie. Karim Benzema wprost zaprzeczył zarzutom, które kierowane są w jego stronę. Dodatkowo, postanowił on dodać, że Gerald Darmanin jest osobą, która wykorzystuje jego wizerunek do gry politycznej.