Gra Oriola Romeu zaczyna niepokoić FC Barcelonę. Jego ostatnie występy na boisku były bardzo niezadowalające, charakteryzujące się niewielkim udziałem w grze, brakiem dynamiki, słabym zaangażowaniem w defensywie. Ten wyraźny spadek formy zwrócił uwagę sztabu szkoleniowego, co przekłada się na ograniczenie jego obecności w pierwszym składzie w ostatnich tygodniach. Po rozegraniu siedmiu meczów z rzędu na początku sezonu praktycznie zniknął z podstawowej jedenastki.
Ciężko zrozumieć sytuację biorąc pod uwagę jak duże nadzieje pokładane były w zawodniku. Jego świetne występy w Gironie, doświadczenie z Premier League i gra w zespołach, takich jak Chelsea, sprawiły, że wydawał się idealnym następcą po odejściu Sergio Busquetsa. Choć nie był pierwszą opcją na pozycję defensywnego pomocnika, Romeu miał wystarczająco dużo argumentów przemawiających za jego transferem. FC Barcelona musiała zapłacić za niego 3,4 mln euro.
Tym samym jak informuje hiszpański "AS", klub ze stolicy Katalonii chce wrócić do pierwotnej myśli jaką było sprowadzenie Joshua Kimmich. To niemiecki piłkarz uznawany za jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Urodzony 8 lutego 1995 roku, rozpoczął swoją profesjonalną karierę w VfB Stuttgart, jednak to jego późniejsza przeprowadzka do Bayernu Monachium w 2015 roku przyniosła mu największą rozpoznawalność.
Kimmich wyróżnia się wszechstronnością, doskonałym dryblingiem, umiejętnościami defensywnymi i doskonałym rozumieniem gry. Pomimo początkowego rozgrywania jako obrońca, szybko przekwalifikował się na pozycję pomocnika. Wraz z Bayernem Monachium zdobył liczne tytuły krajowe i międzynarodowe, w tym Ligę Mistrzów.