Kolendowicz chwali Pogoń po wygranej z Widzewem
Robert Kolendowicz, szkoleniowiec Pogoni Szczecin, nie krył zadowolenia po triumfie swojej drużyny nad Widzewem Łódź. Mimo trudnego początku i straconej bramki, Portowcy odwrócili losy spotkania, demonstrując ogromne poświęcenie i zespołową jedność.
W pomeczowej konferencji trener podkreślił wyzwania, jakie czekały na jego podopiecznych. Stadion Widzewa to niełatwy teren, a strata gola na początku meczu dodatkowo skomplikowała sytuację. Jednak zespół nie poddał się i ostatecznie zwyciężył. “Wiem, jak duże poświęcenie było u moich zawodników” - przyznał Kolendowicz, gratulując piłkarzom zarówno w szatni, jak i publicznie. Zaznaczył, że dostrzegł w nich prawdziwą drużynę i odbudowaną jedność.
Analizując przebieg spotkania, trener wskazał na taktyczne korekty. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy tworzyli więcej okazji. Po przerwie Pogoń zmieniła podejście do obrony i pressingu, przesuwając się wyżej. Kluczową rolę odegrał Janek Biegański, który wspierał budowanie akcji i unikał presji rywali. Szczególne słowa uznania padły pod adresem Adriana Przyborka, autora zwycięskiego gola. “Cieszy mnie gol Adriana Przyborka. Ostatnio dużo przeżywał, jak my wszyscy. Dzisiaj pokazał reakcję i jakość” - stwierdził Kolendowicz, podkreślając, że to właśnie ten zawodnik przesądził o wygranej.
Trener odniósł się także do absencji Efthymiosa Koulourisa. Informacja o jego nieobecności dotarła tuż przed wyjazdem ze Szczecina, niedługo przed oficjalnym komunikatem. Na pozycji numer 9 wystąpił Kamil Grosicki, ale Kolendowicz przyznał, że drużyna potrzebuje wzmocnień. Wymienił opcje jak Paul Mukairu, Kacper Kostorz czy Patryk Paryzek z drugiego zespołu, jednak podkreślił: “Jest też ciągle otwarte okienko i uważam, że powinniśmy się na tej pozycji wzmocnić. Teraz nie mamy zastępstwa, ale wierzę, że przyjdzie ktoś jakościowy, kto będzie w stanie temu zespołowi pomóc”.
Emocjonalny moment po pierwszym golu, gdy piłkarze podbiegli do trenera, symbolizował drużynową solidarność. Kolendowicz wyjaśnił: “Jesteśmy drużyną, jesteśmy razem. To nie jest tak, że trener przegrywa i wygrywa. Jestem głową tego projektu i to na mnie spada krytyka”. Przypomniał hasło sezonu stronger together i kontrast z poprzednim tygodniem, gdy ostro krytykował brak zespołowości. Dziś jednak widział poprawę.
Na koniec trener poruszył kwestie zdrowotne. Zespół musiał radzić sobie bez Koulourisa, Fredrika Ulvestada i Leo Borgesa. U Borgesa zdiagnozowano złamanie piątej kości śródstopia, a decyzja o ewentualnej operacji zapadnie wkrótce. Ulvestad nadal odczuwa skutki faulu z poprzedniego meczu, co uniemożliwiło mu treningi. “Z Fredrikiem też sytuacja jest nietypowa. Tydzień temu powinniśmy dostać karnego za faul na nim. On do dziś odczuwa skutki tego zdarzenia” - wyjaśnił Kolendowicz, dodając, że sytuacja jest monitorowana.
Źródło: Pogoń Szczecin
BRAWO PANOWIE! 🔥#WIDPOG pic.twitter.com/f2xTFDI1u7
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) August 22, 2025