Sobota szóstego grudnia zarezerwowana będzie dla wielbicieli mieszanych sztuk walki, które co kolejne edycje dostarczają coraz większe rzesze fanów. Konfrontacja Sztuk Walki, w skrócie KSW ma pobić kolejny rekord – na krakowskiej Arenie zawitać ma szesnaście tysięcy widzów.
Oczywiście walką wieczoru będzie starcie do osiemdziesięciu czterech kilogramów, gdzie zmierzy się polski czempion, najlepszy zawodnik organizacji KSW, prawdopodobnie najlepszy wojownik w Europie – Mamed Khalidov, który słynie z bardzo efektownych walk, często zakańczanych przed czasem. Zawodnika charakteryzuje bardzo dobra walka w parterze, sztukę tę opanował niemal do perfekcji, ale i w stójce nie jest zawodnikiem słabym.
Jego przeciwnikiem początkowo miał być Tomasz Drwal, ale wobec kontuzji zawodnika szukano jakiegoś zastępstwa, wielu sceptyków obawiało się, że Mamed dostanie jakiegoś słabego wojownika, sprowadzonego „na szybko”, tymczasem chętny do walki był Brett Cooper i KSW postanowiło zaaranżować walkę właśnie z nim. Zawodnik ten walczył o mistrzostwo federacji Bellator, a także ma za sobą jeden pojedynek w organizacji KSW, wygrany poprzez nokaut.
Polskich widzów na pewno cieszy kolejna walka w kategorii stu dwudziestu pięciu kilogramów, prawdziwa walka gigantów, a więc pojedynek Mariusza Pudzianowskiego i Pawła Nastuli. Obydwoje zawodnicy w swoim sporcie osiągnęli niemal wszystko, Paweł zdobył złoto olimpijskie, a Mariusz był wielokrotnym dominatorem i mistrzem zawodów strongman. Dla Nastuli jest to ostatni pojedynek przed zakończeniem kariery sportowej, więc chciałbym z tej sceny zejść w glorii chwały, na jego atut na pewno działa współpraca w treningach przed walką z popularnym „Jurasem”. Pudzian natomiast musi coś udowodnić, jako najsilniejszy człowiek na ziemi notował fatalne walki, ale widać w nim zaangażowanie i chęć udowodnienia na co go stać.
Ciekawe także wydaje się być starcie Piotra Strusa z Jayem Silvą, podobnie jak inne rywalizacje polsko – zagraniczne, jak walka Tomasza Narkuna z Goranem Reljiciem, Artura Sowińskiego z Vaso Bakoceviciem. A także „polskie” walki Mańkowskiego z Zawadą, Gamrota z Chlewickim oraz „undergroundowe” Celińskiego z Kondraciukiem i Radomskiego z Piskorzem.
Pixabay.com
Marek