<
>
Aston Villa
Brighton & Hove Albion
6
1
30/09 13:30
Getafe
Villarreal
-
-
30/09 14:00
ŁKS Łódź
Cracovia Kraków
-
2
30/09 15:00
Miedź Legnica
Chrobry Głogów
1
1
30/09 15:00
Lecce
Napoli
-
3
Live
30/09 15:00
1. FC Heidenheim
1. FC Union Berlin
1
-
Live
30/09 15:30
VfL Bochum
Borussia M'gladbach
1
3
Live
30/09 15:30
Darmstadt 98
Werder Bremen
-
-
30/09 15:30
1. FC Köln
VfB Stuttgart
-
2
Live
30/09 15:30
1. FSV Mainz 05
Bayer 04 Leverkusen
-
3
Live
30/09 15:30
VfL Wolfsburg
Eintracht Frankfurt
2
-
Live
30/09 15:30
SC Freiburg
FC Augsburg
-
-
30/09 15:30
Bournemouth
Arsenal Londyn
-
4
30/09 16:00
Everton
Luton Town
1
2
30/09 16:00
Fulham
Chelsea Londyn
-
-
30/09 16:00
Manchester United
Crystal Palace
-
1
30/09 16:00
Newcastle United
Burnley
2
-
30/09 16:00
Nottingham Forest
Brentford
-
-
30/09 16:00
West Ham United
Sheffield United
2
-
30/09 16:00
Wolverhampton
Manchester City
2
1
30/09 16:00
Rayo Vallecano
RCD Mallorca
2
2
30/09 16:15
Górnik Zabrze
Zagłębie Lubin
-
-
30/09 17:00
Jagiellonia Białystok
Legia Warszawa
-
-
30/09 17:00
Pogoń Szczecin
Lech Poznań
-
-
30/09 17:00
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
-
-
30/09 17:00
Clermont Foot 63
Paris Saint-Germain
-
-
Live
30/09 17:00
Puszcza Niepołomice
Ruch Chorzów
2
2
30/09 17:30
Odra Opole
GKS Katowice
1
-
30/09 17:30
AC Milan
Lazio
2
-
Live
30/09 18:00
Tottenham
Liverpool
2
1
30/09 18:30
Legia w Lidze Mistrzów
Pixabay.com

Legia w Lidze Mistrzów

Czekaliśmy dwadzieścia lat aż w końcu obejrzymy w meczu na żywo polski zespół w rywalizacji z najlepszymi w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Oczekiwania były wielkie, przez lata brakowało już naprawdę niewiele, blisko była Legia, blisko była Wisła, wielkie nadzieje wiązane były z poznańskim Lechem, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie i zaskakiwały piłkarskie wyniki meczów.


Wreszcie jednak po dwudziestu latach od ostatniego występu Widzewa Łódź w tych elitarnych rozgrywkach udało się awansować do nich Legii Warszawa. Sama Legia na ten moment czekała rok dłużej, bo sezon przed Widzewem Łódź to właśnie popularni "wojskowi" grali także w tych rozgrywkach.


Droga przez eliminacje była ciężka, mozolna, bez stylu i z wielkim szczęściem w losowaniu, ale się udała. Oczywiście trzeba przyznać, że losowanie na żywo takiego rywala to też lata budowania współczynnika i dzięki temu Legia była rozstawiona.


Jednak zderzenie z piłkarską Ligą Mistrzów było naprawdę bardzo trudne i bolesne. Owszem, nikt chyba nie spodziewał się, że w meczu na żywo z Borussią Dortmund Legia przejmie inicjatywę i będzie walczyć jak równy z równym, ale właśnie samego zaangażowania i walki oczekiwaliśmy. Tymczasem Legia zagrała bardzo bezbarwnie, jakby przeszła obok tego meczu i przegrała na własnym obiekcie, przy komplecie publiczności aż 0:6.


Gdzie szukać przyczyny? Chyba przede wszystkim w przygotowaniu Legii do tej Ligi Mistrzów i w osobie trenera. Hasi wyszedł na Borussię w ustawieniu 4-3-3 i praktycznie oddał środek pola Niemcom, co tylko dawało im przestrzeń i mogli robić co chcieli. Zawalone były też defensywne stałe fragmenty gry, bo to z nich padały kluczowe bramki, które potem miały wpływ na przebieg meczu. Jak będzie dalej? Oby klub wyciągnął wnioski z tej bolesnej lekcji.

Podobne artykuły