Manchester City dość niespodziewanie przegrał 6 grudnia, 2023 roku z Aston Villą. Było to o tyle niespodziewane, ponieważ drużyna Pepa Guardioli wydawała się być w dobrej formie. Odbiło się jednak granie na wielu frontach, a także udział poszczególnych zawodników w reprezentacjach swoich krajów. Co dalej z City w Premier League? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie!
Manchester City przegrywa z Aston Villa – co poszło nie tak?
Wczorajszy mecz z Aston Villą nie zwiastował niczego złego dla City. Dla drużyny z Manchesteru, miał to być właściwie kolejny mecz, w którym drużyna bez problemu poradzi sobie ze swoim rywalem. Niestety, ale braki takich zawodników jak Kevin De Bruyne, a także Jeremy Doku, który nie zagrał właśnie w tym meczu, okazały się dość bolesne. O ile brak bardziej doświadczonego Belga z środka pola nie był niczym nowym w ostatnim czasie, o tyle napastnik z tego samego kraju, mógłby odmienić losy meczu, gdyby nie doznał kontuzji.
Aston Villa zajmowało przed meczem 4 miejsce w Premier League, co tylko świadczyło o bardzo dobrym przygotowaniu drużyny, w tym sezonie. Aston Villa potrafiła jednak przegrywać z takimi drużynami jak Nottingham Forrest, której uległa w ostatnim spotkaniu wyjazdowym, wynikiem 2:0. Niemniej jednak, Aston Villa u siebie, ma powalające wyniki. Na ten moment, na Villa Park, nie udało się ani wygrać, ani zremisować, żadnej drużynie w Premier League.
Ten stan rzeczy miała odmienić drużyna Manchesteru City, która była świetnie naładowana i przygotowana na to spotkanie. Zaledwie dwie absencje w środku sezonu to bardzo dobry wynik, patrząc na inne topowe drużyny w Premier League i nie tylko. Warto jednak dodać, że również Aston Villa była przygotowana do meczu równie dobrze, ponieważ także liczyła zaledwie dwie porażki, w swojej kadrze. Mecz zapowiadał się więc bardzo smakowicie.
Aston Villa – Manchester City: przebieg meczu
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze, ponieważ już w 7 minucie spotkania, Aston Villa mogła wyjść na prowadzenie. Drużyna nie obawiała się swojego przeciwnika i grała u siebie bardzo pewnie i sprawnie. City musiało podjąć walkę, lecz robiło to na bardzo spokojnym trybie, co nie sprokurowało po akcji z 7 minuty więcej groźnych akcji w pierwszej połowie. City schodziło więc z pierwszej połowy dość w dobrych humorach, licząc na pokonanie podmęczonego wroga, w drugiej połowie.
Druga połowa jednak zaczęła się dość statycznie. Dopiero w 62 minucie mogło dojść do zmiany wyniku meczu, ponieważ wielu zawodników Aston Villi widziało dotknięcie piłki ręką w polu karnym City. Niestety, sędzia tego nie widział, podobnie jak VAR, który kontrolował ten mecz. Skutkiem tego, spotkanie rozgrywało się dalej, choć już było czuć w powietrzu, że to City ma większe problemy, a Aston Villa nabiera kolejnych wiatrów w żagle.
Przeczucie okazało się bardzo słuszne, ponieważ w 74 minucie, po strzale i rykoszecie, Leon Bailey który w tym sezonie notuje bardzo dobre statystyki, znajduje drogę piłki do bramki. Skutkiem tego, Aston Villa zmienia wynik na tablicy meczowej i zmienia swoje nastawienie do gry, przechodząc z trybu ofensywnego, na tryb zdecydowanie bardziej defensywny. Co prawda Aston Villa udaje się jeszcze wykreować akcję w 86 minucie spotkania, jednak piłka zamiast do bramki, trafia w słupek, skutkiem czego Aston Villa musi grać do końca, licząc na to, że City nie dobije bramki na remis.
Aston Villa – Manchester City – co można powiedzieć o postawie City?
W tym meczu Manchester City był zupełnie inną drużyną. Statyczna gra, lęk przed rywalem, a także brak ofensywnego stylu przełożył się na to, że Manchester City stracił pozycję lidera. Jest to podwójna strata, ponieważ tego samego wieczoru, Manchester United pokonał Chelsea, dzięki czemu zajął 6 miejsce, tuż za Manchesterem City. Pierwsze miejsce w Premier League przysługuje Arsenalowi, zaś drugie Liverpoolowi. Z kolei Aston Villa zajmuje 3 miejsce, przeganiając właśnie Manchester City!
Pep Guardiola staje więc w obliczu walki, którą musi podjąć, aby dogonić czołówkę, w najbliższych spotkaniach Premier League.