Szczęsny woli ławkę w El Clasico? Wspiera Garcię
Barcelona szykuje się do pierwszego w sezonie El Clasico przeciwko Realowi Madryt na stadionie Santiago Bernabeu, ale może zabraknąć w nim podstawowego bramkarza Joana Garcii. Spotkanie odbędzie się za nieco ponad dwa tygodnie, a uraz kolana Garcii może pokrzyżować plany drużyny.
Garcia doznał kontuzji podczas treningu i przeszedł drobną operację kolana. Lekarze przewidują, że jego absencja potrwa od 4 do 6 tygodni, co stawia pod znakiem zapytania jego udział w prestiżowym meczu. Mimo to, w Barcelonie panuje optymizm i wszyscy liczą na szybki powrót bramkarza. W jego miejsce wskoczył Wojciech Szczęsny, który jednak przyznał, że wolałby pozostać na ławce rezerwowych.
Polski golkiper, zastępujący Garcię, nie ukrywa swojego wsparcia dla młodszego kolegi. W rozmowie z mediami podkreślił, że nie widzi między nimi rywalizacji, a raczej współpracę. "Mam nadzieję, że nie będą mnie potrzebować, bo liczę na szybki powrót Joana po kontuzji. Wiem, jaka jest moja rola w tym sezonie, a moim największym sukcesem będzie to, jeśli Joan Garcia zaliczy świetny i udany sezon" - stwierdził Szczęsny. Dodał też: "Z mojej strony nie ma konkurencji, nie ma rywalizacji między nami. Staram się go wspierać jak najlepiej potrafię, ale mam nadzieję, że wróci jak najszybciej. To nie znaczy, że jestem leniwy i nie chcę grać. Lubię występować w meczach, ale po prostu życzę mu szybkiego powrotu".
Szczęsny porównał swoją relację z Garcią do tej, jaką miał z legendarnym Gianluigim Buffonem w czasach gry w Juventusie. "Nigdy nie rywalizuję. Rywalizacja to nie jest dobre słowo. Wszyscy są moimi dobrymi przyjaciółmi, a kiedy grałem, oni mnie wspierali, a kiedy oni grali, cieszyłem się ich sukcesem. Mieć przy sobie Buffona... Był moim idolem z dzieciństwa, a obserwowanie go codziennie na treningach, jak zachowuje się na boisku i poza nim, jak rozmawia z kolegami, było dla mnie wielką lekcją. Prawdopodobnie to od niego nauczyłem się najwięcej. Nie było z nim rywalizacji, wspieraliśmy się nawzajem" - wyjaśnił. Polak czuje, że teraz jego obowiązkiem jest odwdzięczyć się Garcii w podobny sposób: "Czuję, że mam obowiązek odwzajemnić to Joanowi. Prawdopodobnie nie nauczy się ode mnie tyle, co ja od Gigiego, ale proces jest dość podobny".
Niedawno Szczęsny wyraził przekonanie, że Garcia ma potencjał, by stać się najlepszym bramkarzem na świecie. Wyjaśnił dlaczego: "Ma praktycznie wszystko. Nie chcę go zbyt mocno chwalić, bo przed nim jeszcze dużo pracy, ale pod względem fizycznym jest już wśród najlepszych na świecie. Oczywiście, potem trzeba mieć odpowiednią głowę, by skupiać się na każdym meczu co trzy dni. To nowe doświadczenie dla niego, bo łatwiej grać co tydzień od soboty do soboty". Dodał: "Mentalność to inna umiejętność: koncentrować się co trzy dni i rozegrać 60 meczów na najwyższym poziomie, ale Joan jest inteligentny, bardzo spokojny, więc jestem pewien, że da radę i zaliczy fantastyczny sezon. A ja postaram się, by był jeszcze spokojniejszy, bo w tej roli pod dużą presją spokój to jedna z najważniejszych cech bramkarza".
Źródło: football-espana.net