
Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa zapowiedź meczu
Czy Zawisza zatrzyma lidera? Szans bydgoszczanom odbierać nie wolno, ale o końcowy tryumf będzie bardzo ciężko. Legia to silna drużyna, nawet pod nieobecność swoich liderów jest w stanie wygrać z każdym przeciwnikiem w polskiej Ekstraklasie.
Legia do Bydgoszczy jedzie po zwycięstwo, sympatycy stołecznej drużyny nie wyobrażają sobie innego rezultatu niż wygrana. Mają ku temu powody. Legia gra dobrze, wprawdzie zdarzały się jej wpadki w rundzie jesiennej, jak chociażby w Gliwicach, gdzie Legia przegrała z miejscowym Piastem 3:1. Niemniej to wciąż lider rozgrywek i do outsidera ligi jedzie po trzy punkty.
Zawisza natomiast przeżywa kryzys. Drużyna z Bydgoszczy na dwanaście pojedynków zanotowała zaledwie dwie wygrane, dorzuciła do tego jeden remis i ma zaledwie 7 punktów. Zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Tak wiec w niedzielę 26 października, dokładnie o godzinie 18:00 rozpocznie się pojedynek pomiędzy pierwszą i ostatnią drużyną tegorocznych rozgrywek. Zdecydowanym faworytem są warszawiacy.
Nie znamy jeszcze jedenastek wyjściowych dla tego spotkania. Zawisza najprawdopodobniej zagra w swoim najmocniejszym składzie, podopieczni Mariusza Rumaka jednak nie mają w swoim zespole liderów, takich jak legioniści. Brazylijsko-portugalska ofensywa niestety nie zdaje egzaminu i niczym specjalnym się w lidze nie popisuje, zapewne ku rozpaczy bydgoszczan. Natomiast Legia jest na fali, po wygranej w Kijowie w Lidze Europejskiej z Metalistem Charków są świadomi tego, że nawet pod nieobecność Radovica są silni i mogą grać świetne spotkanie.
Kto zwycięży w Bydgoszczy? Logika każe stawiać na Legię, tym bardziej, że Zawisza nie ma za sobą absolutne żadnych argumentów. I nie zmienia tego wygrana tydzień temu z Piastem Gliwice 2:1. Faworyt w tym meczu jest jeden, ale jak to w sporcie bywa, wszystko jest możliwe. Dopóki nie zabrzmi ostatni gwizdek, dopóty nie można żadnej z tych drużyn dopisać w tabeli trzech punktów. Zawisza może swojej szansy szukać tylko w zmęczeniu Legii po pojedynku Ligi Europejskiej.
Legia do Bydgoszczy jedzie po zwycięstwo, sympatycy stołecznej drużyny nie wyobrażają sobie innego rezultatu niż wygrana. Mają ku temu powody. Legia gra dobrze, wprawdzie zdarzały się jej wpadki w rundzie jesiennej, jak chociażby w Gliwicach, gdzie Legia przegrała z miejscowym Piastem 3:1. Niemniej to wciąż lider rozgrywek i do outsidera ligi jedzie po trzy punkty.
Zawisza natomiast przeżywa kryzys. Drużyna z Bydgoszczy na dwanaście pojedynków zanotowała zaledwie dwie wygrane, dorzuciła do tego jeden remis i ma zaledwie 7 punktów. Zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Tak wiec w niedzielę 26 października, dokładnie o godzinie 18:00 rozpocznie się pojedynek pomiędzy pierwszą i ostatnią drużyną tegorocznych rozgrywek. Zdecydowanym faworytem są warszawiacy.
Nie znamy jeszcze jedenastek wyjściowych dla tego spotkania. Zawisza najprawdopodobniej zagra w swoim najmocniejszym składzie, podopieczni Mariusza Rumaka jednak nie mają w swoim zespole liderów, takich jak legioniści. Brazylijsko-portugalska ofensywa niestety nie zdaje egzaminu i niczym specjalnym się w lidze nie popisuje, zapewne ku rozpaczy bydgoszczan. Natomiast Legia jest na fali, po wygranej w Kijowie w Lidze Europejskiej z Metalistem Charków są świadomi tego, że nawet pod nieobecność Radovica są silni i mogą grać świetne spotkanie.
Kto zwycięży w Bydgoszczy? Logika każe stawiać na Legię, tym bardziej, że Zawisza nie ma za sobą absolutne żadnych argumentów. I nie zmienia tego wygrana tydzień temu z Piastem Gliwice 2:1. Faworyt w tym meczu jest jeden, ale jak to w sporcie bywa, wszystko jest możliwe. Dopóki nie zabrzmi ostatni gwizdek, dopóty nie można żadnej z tych drużyn dopisać w tabeli trzech punktów. Zawisza może swojej szansy szukać tylko w zmęczeniu Legii po pojedynku Ligi Europejskiej.