Anglicy piszą historię w El Clasico
Jude Bellingham odegrał kluczową rolę w zwycięstwie Realu Madryt nad FC Barceloną w niedzielnym spotkaniu El Clasico na stadionie Santiago Bernabeu. Ten 22-letni piłkarz był zaangażowany w obie bramki swojej drużyny - sam strzelił jedną i asystował przy drugiej, co pomogło ekipie prowadzonej przez Xabiego Alonso powiększyć przewagę na czele tabeli La Liga do pięciu punktów.
Po powrocie z operacji barku we wrześniu Bellingham nie prezentował swojej najlepszej formy, ale w tym prestiżowym starciu pokazał się z doskonałej strony. Co więcej, wraz ze swoim rodakiem Marcusem Rashfordem zapisali się w historii tego klasyku. Jak podaje Mundo Deportivo, to było pierwsze w dziejach El Clasico, w którym naprzeciw siebie stanęli dwaj Anglicy. Chociaż obie drużyny miały wcześniej zawodników z Anglii, nigdy nie grali oni jednocześnie w tym samym meczu.
Rashford, reprezentujący barwy Barcelony, asystował przy trafieniu Fermina Lopeza. Przed nim jedynym seniorskim Anglikiem w szeregach Blaugranas był Gary Lineker, który występował tam od 1986 do 1989 roku. W tamtym okresie w Realu Madryt nie grał żaden jego rodak - najbliżej był Laurie Cunningham, który opuścił Bernabeu w 1984 roku.
W kadrze Realu na ławce rezerwowych zasiadł również inny Anglik, Trent Alexander-Arnold, który wrócił po sześciotygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją ścięgna podkolanowego. Ostatecznie nie pojawił się jednak na boisku, ponieważ w drugiej połowie Dani Carvajal zastąpił kontuzjowanego Federico Valverde.
Przez lata El Clasico rzadko gościło angielskich piłkarzy, ale obecność Bellinghama, Alexandra-Arnolda i Rashforda może to zmienić na dłuższy czas. Dodatkowo obie ekipy interesują się obrońcą Marcem Guehim, który latem stanie się wolnym agentem i mógłby wzmocnić angielską reprezentację w tych klubach.
Źródło: football-espana.net