La Liga Canal+
  1. Offside.pl
  2. /
  3. Artykuły
  4. /
  5. Arteta po porażce Arsenalu z Aston Villą
Arteta po porażce Arsenalu z Aston Villą
[email protected] / depositphotos.com
Wojciech

Arteta po porażce Arsenalu z Aston Villą

Menedżer Arsenalu Mikel Arteta wyraził swoje opinie po przegranej 1:2 z Aston Villą w sobotnim meczu Premier League. To zaledwie druga porażka Kanonierów w całym sezonie, co pozwoliło Manchesterowi City zmniejszyć dystans do liderów tabeli do zaledwie dwóch punktów.

W konferencji prasowej po spotkaniu Arteta nie ukrywał rozczarowania, ale jednocześnie pochwalił rywali. Podkreślił, że Villa to solidna drużyna, która dobrze wykorzystała słabości Arsenalu. "Jesteśmy ekstremalnie rozczarowani sposobem, w jaki przegraliśmy ten mecz, ale najpierw chcę pogratulować Villi, bo to naprawdę dobra ekipa i są świetni w tym, co robią" - stwierdził szkoleniowiec. Dodał, że w pierwszej połowie jego zespół popełnił nietypowe błędy po odzyskaniu piłki, co było niebezpieczne przeciwko takiemu przeciwnikowi. Wspomniał też o sytuacji z faulem na Olliem Watkinsie, ale poza golem nie pamiętał innych groźnych momentów.

W drugiej części gry Arsenal zaczął lepiej, stworzył okazje i wyrównał, co dawało nadzieję na zwycięstwo. Jednak błędy indywidualne niemal kosztowały stratę gola wcześniej, a ostatecznie decydujący cios padł w ostatniej akcji. "Druga połowa zaczęła się naprawdę dobrze, byliśmy bardziej pozytywni. Stworzyliśmy szanse, strzeliliśmy gola i czułem, że wygramy ten mecz" - opisał Arteta. Podsumował, że to jakość ligi, gdzie chaos w polu karnym może zdecydować o wyniku.

Mówiąc o wpływie porażki, Arteta zaznaczył, że Premier League jest wymagająca, a jego drużyna odwiedziła już wiele trudnych stadionów, jak Old Trafford czy Stamford Bridge. "Byliśmy 18 meczów bez porażki i wciąż jesteśmy blisko siebie. To poziom ligi i wiemy o tym. Teraz czas na odbicie się" - podkreślił, chwaląc wysiłek graczy mimo napiętego kalendarza.

Odnosząc się do harmonogramu meczów, szkoleniowiec przyznał, że mógł on wpłynąć na formę, ale nie szukał wymówek. Wspomniał o substytucji Leo, który mógł grać tylko ograniczoną liczbę minut. W obronie konieczna była rotacja z powodu kontuzji, ale Arteta pochwalił Piero Hincapiego i Jurriena Timbera za ich występ. "To jest, co jest, i musimy sobie z tym radzić przez jakiś czas. Drużyna musi się dostosować, nie szukać wymówek" - powiedział.

Arteta wierzy, że Arsenal potrafi wracać z tyłu, jak w wielu poprzednich meczach, ale tym razem gra była na krawędzi przez błędy. Przyznał, że sposób straty pierwszej bramki był poniżej standardów. Co do Aston Villi, uznał ich za pretendenta do tytułu. "Są w walce o tytuł. Patrząc na ich pozycję, styl gry, pokonali duże zespoły, zwłaszcza u siebie" - ocenił.

Na temat kontuzji Cristhiana Mosquery Arteta przekazał złe wieści: "Będzie poza grą przez tygodnie, niestety, to więcej niż się spodziewaliśmy". Mówiąc o nastroju w szatni, podkreślił emocjonalny cios po wysiłku ostatnich tygodni. "Wszystko, co włożyli w ostatnie dwa tygodnie, wyniki, występy, a przegrać w ten sposób emocjonalnie jest bardzo dotkliwe" - przyznał, ale dodał, że to lekcja, która uczyni zespół lepszym.

Podsumowując, Arteta zaznaczył, że po pięciu miesiącach sezonu Arsenal radzi sobie dobrze, ale musi udowodnić wytrzymałość przez kolejne pół roku. "Jeśli myślimy, że będziemy dziesięć punktów przed resztą, żyjemy w innym świecie" - zakończył.

Źródło: CaughtOffside

Update cookies preferences