Chiesa zostaje w Liverpoolu
Federico Chiesa zdecydował się pozostać w Liverpoolu, mimo zainteresowania ze strony innych klubów. Piłkarz odrzucił oferty po zamknięciu okna transferowego, w tym od Besiktasu i ekip z Arabii Saudyjskiej. Jak podaje włoska prasa, 27-letni skrzydłowy nie był skłonny opuszczać Anfield, nawet po tym, jak nie znalazł się na liście zgłoszeniowej do Ligi Mistrzów.
W pierwszych trzech spotkaniach Premier League Chiesa wchodził na boisko z ławki rezerwowych i zdołał strzelić gola w inauguracyjnym meczu. Mimo to jego pozycja w zespole nie uległa znaczącej poprawie. Wykluczenie z europejskich rozgrywek wynikało z braku miejsc w składzie, zwłaszcza po letnich wzmocnieniach Liverpoolu. Klub sprowadził napastników takich jak Alexander Isak, Hugo Ekitiké oraz Florian Wirtz.
Wcześniej zainteresowanie Chiesą wykazywały włoskie zespoły - Inter i Napoli. Oferowały one jednak głównie wypożyczenia, co nie przekonało zawodnika. Zamiast tego wolał pozostać w Anglii i spróbować przekonać trenera Arne Slota do siebie. Były gracz Fiorentiny i Juventusu ma kontrakt z Liverpoolem ważny jeszcze przez cztery lata, a jego roczne zarobki wynoszą 6,2 miliona euro netto. Ta stabilność finansowa również wpłynęła na jego decyzję.
Trener reprezentacji Włoch, Gennaro Gattuso, wyjaśnił, że brak powołania Chiesy do kadry na ostatnie mecze był uzgodniony. Zawodnik nie czuł się w pełni przygotowany fizycznie. W kontekście sytuacji Chiesy eksperci podkreślają, że na pewnym poziomie trudno zaakceptować spadek w hierarchii, nawet jeśli nie jest się podstawowym graczem. „Brawo dla niego za podjęcie wyzwania, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, powinien to przemyśleć w styczniu” – brzmi opinia wskazująca na potrzebę regularnych występów dla utrzymania formy. Miejsce w składzie Azzurrich czeka na niego, jeśli zyska regularność. Kluby Serie A mogłyby spróbować mocniej, mimo wysokich zarobków i historii kontuzji zawodnika.
Źródło: Tuttomercatoweb i La Gazzetta dello Sport