Tegoroczny finał Pucharu Polski ma już swoich finalistów. Do finału przystąpi Wisła Kraków z Pogonią Szczecin. Spotkało się to z dużym niezadowoleniem fanów piłki nożnej ze stolicy, którzy jeszcze wczoraj dali wyraz swojego niezadowolenia. Nie jest bowiem tajemnicą, że środowiska kibicowskie z Krakowa, nie są mile widziane zarówno w Warszawie, jak i w innych częściach Polski.
Udział Wisły Kraków w finale Pucharu Polski z pewnością będzie dużym obciążeniem dla władz Warszawy, które 2 maja będą musiały przejść w stan najwyższej gotowości. Potwierdził to wczorajszy transparent, który został wywieszony przed PGE Narodowym. Jego hasło brzmiało: „2 maja zero litości. Będą łamane krakowskie kości”.
Jest to wprost nawiązanie do przyjazdu kibiców Wisły Kraków, którzy lekko mówiąc, nie są mile widziani w stolicy.
Prezes Wisły Kraków już wypowiedział się w sposób stanowczy, co do meczu odbywającego się w Warszawie. Jeśli kibice Wisły Kraków nie zostaną wpuszczeni na PGE Narodowy, Wisła ma odmówić udziału w finale Pucharu Polski.
Dodatkowo, padł pomysł, aby finał Pucharu Polski rozegrać wyjątkowo w Krakowie lub Szczecinie, gdzie obie ekipy mogłyby wpuścić swoich kibiców, bez najmniejszego problemu. Na ten moment jednak nikt nie odniósł się do propozycji, ani do ewentualnego bojkotu Wisły Kraków, w finale Pucharu Polski.
Pixabay.com
