Jürgen Klopp pozostaje przy swojej decyzji o dołączeniu do Grupy Red Bull w 2025 roku, mimo że jego wybór wywołał mieszane reakcje wśród fanów byłych klubów – informuje Kicker.
- Jürgen Klopp potwierdził decyzję o przejściu do Grupy Red Bull w 2025 roku, mimo krytyki ze strony fanów byłych klubów.
- Od 1 stycznia 2025 roku obejmie rolę Szefa Globalnego Piłki Nożnej, zarabiając około 10-12 milionów euro rocznie.
- Fani Mainz 05 protestowali przeciwko jego decyzji, apelując o pamięć o korzeniach i tradycjach niemieckiego futbolu.
- Klopp bronił się w podcaście Toniego Kroosa, wyjaśniając, że nigdy nie patrzył krytycznie na Red Bulla.
Ogłoszona pod koniec ubiegłego miesiąca nowa rola Kloppa jako Szefa Globalnego Piłki Nożnej w Red Bullu oznacza, że od stycznia przyszłego roku obejmie on opiekę nad międzynarodowymi zespołami tej marki, a jego roczne wynagrodzenie ma wynieść nawet 12 milionów euro. Decyzja ta spotkała się jednak z dezaprobatą fanów jego dawnych drużyn, dla których współpraca z korporacyjną strukturą nie jest zgodna z tradycyjnymi wartościami futbolu.
Po ogłoszeniu zmiany kibice Mainz 05 - klubu, z którym Klopp był związany przez wiele lat - zorganizowali protest podczas meczu z RB Lipsk, aby wyrazić rozczarowanie decyzją byłego trenera. Na transparentach nawoływali, by Klopp nie zapominał o korzeniach i nie wspierał korporacji, której działania przeczą tradycjom niemieckiego futbolu.
W podcaście Toniego Kroosa Klopp odniósł się do krytyki, wyjaśniając, że nigdy nie podzielał aż tak sceptycznego spojrzenia na działalność Red Bulla - Nigdy nie patrzyłem tak krytycznie na historię Red Bulla - zaznaczył.
Podkreślił też, że RB Lipsk potrafi przyciągać i rozwijać piłkarskie talenty, wspominając zawodników takich jak Willi Orban, Kevin Kampl i Yussuf Poulsen, a także młodsze gwiazdy, jak Christopher Nkunku i Dayot Upamecano.
Odnosząc się do zawiedzionych kibiców swoich poprzednich drużyn, Klopp podkreślił - Nie chciałem nikogo urazić. Wszystkie moje dawne kluby są dla mnie ważne, ale nie jestem pewien, co mógłbym zrobić, aby uniknąć tego rozczarowania.
Dla Kloppa praca w Red Bullu to jednak także szansa na rozwój w nowym obszarze i możliwość realizacji ambitnych planów - Wiedziałem, że nie będę siedział bezczynnie. Gdy pojawiła się propozycja z Red Bulla, od razu dostrzegłem jej potencjał i muszę przyznać, że jestem z tego powodu podekscytowany.