Wczorajszy wieczór był zdecydowanie pod znakiem Ligi Mistrzów. Dwa pierwsze mecze fazy pucharowej z pewnością dostarczyły emocje. Jednak nie tylko emocji, ponieważ w meczu RB Lipska i Realu Madryt doszło do kontrowersji. Kiedy piłka już w drugiej minucie znalazła się w bramce „Królewskich”, nagle usłyszeliśmy gwizdek, a gol został nieuznany.
Do całej sytuacji postanowił odnieść się nie tak dawno znany nam sędzia z europejskich boisk, czyli Matheu Lahoz. Jak wielu kibiców dobrze pamięta, był to jeden z głównych sędziów, który sędziował w wielu spotkaniach Ligi Mistrzów, co tylko pokazuje jego jakość i doświadczenie w świecie arbitrów.
Matheu Lahoz w wieczornym programie wprost przyznał, że gol który został nie uznany, to decyzja która skrzywdziła drużynę RB Lipska. Według wczorajszych arbitrów, chodziło o spalonego, którego miał się dopuścić Sesko. Jednakże, Sesko nie był na spalonym według Lahoza, lecz był na nim Henrichs. Problem w tym, że nie miało to wpływu na akcję, a gol powinien być uznany. Co więcej, Matheu Lahoz dodaje, że arbiter prowadzący mecz mógł się pomylić, jednak pomyłkę powinien naprawić VAR.
Co ciekawe, po meczu sam Toni Kroos przyznał, że gol dla RB Lipska w drugiej minucie meczu został niesłusznie nieuznany. Pokazuje to dobitnie, jak bardzo sytuacja była klarowna z punktu widzenia samych zawodników, nie mówiąc o kibicach oglądających mecz w telewizji.