fot. X.com
Po wczorajszym meczu pomiędzy drużynami AZ Alkmaar i Legią Warszawa doszło do wydarzeń, które wstrząsnęły światem piłki nożnej. Skandaliczny incydent miał miejsce tuż po zakończeniu spotkania, kiedy to Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa, został uderzony w twarz przez ochronę holenderską. Ponadto, dwóch zawodników Legii, Josue i Pankov, wylądowało na komisariacie. To wszystko wydarzyło się na tle napiętej atmosfery, która towarzyszyła meczowi.
Mecz pomiędzy AZ Alkmaar a Legią Warszawa od samego początku był pełen emocji i kontrowersji. Obie drużyny rywalizowały ze sobą na boisku w ramach rozgrywek europejskich. Jednak to, co wydarzyło się po zakończeniu spotkania, przeszło wszelkie oczekiwania.
Na dzisiejszej konferencji prasowej Dariusz Mioduski wydał oświadczenie. Prezes Legii opowiedział o prowokacjach ze strony holenderskiej, twierdząc, że to oni wywołali całą sytuację. Mioduski podkreślił, że jego priorytetem było zapewnienie bezpieczeństwa swojej drużynie oraz członkom sztabu szkoleniowego i że nie miał innego wyjścia, niż starać się uspokoić sytuację.