Tottenham Hotspur przypieczętował swój awans do finału Ligi Europy, pewnie pokonując Bodo/Glimt 2:0 na wyjeździe i kończąc dwumecz wynikiem 5:1. Po zwycięstwie w Londynie piłkarze Ange Postecoglou jechali do Norwegii z solidną zaliczką, ale na Aspmyra Stadion nie zamierzali się bronić – zagrali dojrzale, skutecznie i bez zbędnych emocji awansowali do finału europejskich rozgrywek.
Od pierwszego gwizdka włoskiego arbitra Maurizio Marianiego to goście narzucili warunki gry. Tottenham zdominował środek pola, kontrolował tempo i nie pozwalał rywalowi złapać rytmu. Choć pierwsza połowa nie obfitowała w bramkowe okazje, nie brakowało walki i taktycznego zacięcia. Gospodarze próbowali zagrozić głównie z dystansu – najbliżej szczęścia był Patrick Berg, którego strzał z 42. minuty z trudem wybronił Guglielmo Vicario. Z kolei Koguty stworzyły swoją najlepszą okazję w 14. minucie, kiedy Micky van de Ven główkował po rzucie rożnym, lecz piłka minęła bramkę.
Druga połowa rozpoczęła się od mocniejszego akcentu Tottenhamu. Dominic Solanke dał sygnał do ataku dynamicznym rajdem już w 47. minucie, ale został powstrzymany przez dobrze ustawioną obronę Bodo/Glimt. Norwegowie odpowiedzieli kilka minut później – Kasper Høgh po precyzyjnym dośrodkowaniu uderzał głową, lecz obrońca Spurs zdołał wybić piłkę tuż przed linią bramkową.
Kluczowy moment meczu nadszedł w 63. minucie. Rzut rożny Mathysa Tela został przedłużony głową przez Cristiana Romero, a stojący na piątym metrze Solanke bez trudu skierował piłkę do siatki. Bodo/Glimt straciło resztki nadziei, a Tottenham tylko przyspieszył.
Zaledwie sześć minut później było już 0:2. Pedro Porro wrzucił piłkę w pole karne, która – ku zaskoczeniu bramkarza i defensorów gospodarzy – wpadła wprost do bramki. Nie był to strzał życia, ale do bólu skuteczny i wystarczający, by rozwiać wszelkie wątpliwości, kto zagra w finale.
Pedro Porro i gol rodem z polskich boisk... 🥹
— Polsat Sport (@polsatsport) May 8, 2025
Perfekcyjny centrostrzał 🎯
📺 PS Premium 2
📲 Polsat Box Go#UEL pic.twitter.com/8ccMt1A4eO
Do końca spotkania norweska drużyna próbowała jeszcze zdobyć honorowego gola. W 88. minucie Sondre Sørli oddał groźny strzał z linii pola karnego, ale Vicario był dobrze ustawiony i pewnie złapał piłkę. W doliczonym czasie gry na trybunach zrobiło się gorąco – sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu Porro, ale po analizie VAR cofnął decyzję, uznając, że Hiszpan jednak nie przekroczył przepisów.
Po sześciu minutach dodatkowego czasu gry arbiter zakończył spotkanie, a Tottenham mógł świętować – awans do finału Ligi Europy stał się faktem.
Bodo/Glimt: N. Haikin - F. Sjøvold, B. Moe, J. Gundersen, F. Bjørkan - H. Evjen, P. Berg, U. Saltnes - O. Didrik Blomberg, K. Høgh, J. Hauge
Tottenham: G. Vicario - Pedro Porro, C. Romero, M. van de Ven, D. Udogie - R. Bentancur, Y. Bissouma, B. Johnson, D. Kulusevski, Richarlison - D. Solanke