W czwartek w Internecie pojawiła się elektryzująca informacja dotycząca planów włodarzy Barcelony na drugą część sezonu. Według doniesień Marca, klub rozważa możliwość poproszenia o użyczenie stadionu jednego ze swoich bezpośrednich rywali w La Lidze na rozgrywki Ligi Mistrzów w nadchodzących miesiącach.
Zarząd Blaugrany znalazł się w trudnej sytuacji. Okazuje się, że Spotify Camp Nou może nie być gotowe do użytku aż do przyszłego sezonu, co znacząco komplikuje sprawę. Co gorsza, obecny stadion Barcy - Lluís Companys Olympic Stadium - nie będzie dostępny w ostatnich miesiącach rozgrywek Ligi Mistrzów. Władze miasta zobowiązały się do organizacji innych wydarzeń na tym obiekcie, co oznacza, że Barcelona nie będzie mogła tam grać.
W tej sytuacji zarząd klubu, na czele z Joanem Laportą, rozważa różne, drastyczne rozwiązania. Jak informuje Marca, jednym z pomysłów jest skontaktowanie się z rywalami z La Ligi - Atlético Madryt, Valencią, a nawet Espanyolem, by omówić możliwość rozgrywania spotkań Ligi Mistrzów na ich stadionach: Metropolitano, Mestalla czy Estadi Cornellà-El Prat.
Źródło: GSFN, Marca