Manchester City pokonał Leyton Orient 2:1 w meczu 4. rundy FA Cup, choć gospodarze przez długi czas prowadzili sensacyjnie po samobójczym golu Stefana Ortegi. Dopiero po przerwie mistrzowie Anglii przełamali defensywę rywala dzięki trafieniom Abdukodira Khusanova i Kevina De Bruyne, który zapewnił drużynie Pepa Guardioli zwycięstwo w końcówce spotkania.
Od pierwszych minut meczu Manchester City dominował w posiadaniu piłki, starając się narzucić swoje tempo gry. Już w 4. minucie Jack Grealish oddał pierwszy groźny strzał, ale piłka minęła słupek bramki gospodarzy. Zespół z Premier League nie miał jednak łatwego zadania – Leyton Orient ustawiał się kompaktowo w defensywie, skutecznie neutralizując ataki faworytów.
W 16. minucie wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Jamie Donley popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Stefana Ortegi, który niefortunnie skierował ją do własnej siatki. Trybuny na Gaughan Group Stadium eksplodowały z radości – Leyton Orient prowadził 1:0!
Simply breathtaking.#EmiratesFACup pic.twitter.com/neKe55G7Aw
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) February 8, 2025
City odpowiedziało natychmiastową serią ataków. W 19. minucie James McAtee oddał groźny strzał z pola karnego, ale bramkarz gospodarzy, Josh Keeley, stanął na wysokości zadania. W kolejnych minutach Savinho, Ilkay Gündogan i Bernardo Silva próbowali wyrównać wynik, lecz ich próby były albo blokowane, albo mijały bramkę.
W 42. minucie James McAtee obejrzał żółtą kartkę za ostry faul na Diallangu Jaiyesimim, co pokazało frustrację gości. Do przerwy niespodzianka stała się faktem – Leyton Orient prowadził 1:0, a Manchester City musiał znaleźć sposób, by uniknąć sensacyjnego odpadnięcia z rozgrywek.
Guardiola dokonał dwóch zmian w przerwie, wpuszczając Johna Stonesa i Abdukodira Khusanova. Zmiany miały natychmiastowy wpływ na grę City, które jeszcze bardziej zdominowało posiadanie piłki. Już w 47. minucie Omar Marmoush oddał groźny strzał, ale Keeley ponownie stanął na wysokości zadania.
Napór gości przyniósł skutek w 56. minucie. Po rzucie rożnym wykonanym przez Rico Lewisa, piłka trafiła do Abdukodira Khusanova, który przytomnie uderzył z bliska i skierował piłkę do siatki. Manchester City wreszcie doprowadził do wyrównania, a od tego momentu mecz toczył się niemal wyłącznie na połowie Leyton Orient.
He didn't know much about it, but Abdukodir Khusanov has his first @ManCity goal 🇺🇿#EmiratesFACup pic.twitter.com/yJc0V3CCbY
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) February 8, 2025
Gospodarze próbowali odpowiedzieć pojedynczymi kontrami, ale brakowało im dokładności w finalizacji. W 76. minucie Charlie Kelman był bliski zdobycia gola dla Orient, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Stefan Ortega, rehabilitując się za wcześniejszy błąd.
Manchester City nie chciał doprowadzić do dogrywki i w 79. minucie przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jack Grealish świetnie wypatrzył Kevina De Bruyne, który wbiegł w pole karne i pewnym strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza.
Składy drużyn:
Leyton Orient: J. Keeley - T. James, J. Simpson, D. Happe, J. Currie - E. Galbraith, J. Brown, S. Perkins, J. Donley, D. Jaiyesimi - C. Kelmana
Manchester City: S. Ortega - R. Lewis, Vitor Reis, Rúben Dias - Nico González, İ. Gündoğan, Sávio, J. McAtee, J. Grealish - Omar
A moment of quality from @ManCity ✨@JackGrealish with a beautiful ball through, and @KevinDeBruyne finishes with the dink 🤌#EmiratesFACup pic.twitter.com/kAAhT3ileb
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) February 8, 2025