Neville miażdży Wirtza po klęsce Liverpoolu z City
Manchester City zdominował Liverpool na Etihad Stadium, wygrywając 3-0 w tysięcznym meczu Pepa Guardioli jako trenera. Dzięki temu zwycięstwu Obywatele awansowali na drugie miejsce w tabeli Premier League, tracąc cztery punkty do liderującego Arsenalu. Z kolei The Reds spadli na ósmą pozycję, nawet za swoim odwiecznym rywalem, Manchesterem United.
Drużyna Guardioli prezentowała się imponująco i mogła odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo nad ekipą prowadzoną przez Arne Slota. Dla Liverpoolu to kolejny cios – w obecnym sezonie po zaledwie 11 kolejkach ponieśli już pięć porażek, podczas gdy w całym poprzednim sezonie przegrali tylko cztery mecze ligowe. Problemy narastają, a kibice zaczynają tracić cierpliwość.
W centrum uwagi znalazł się Florian Wirtz, niemiecki pomocnik, który latem dołączył do Liverpoolu za ponad 100 milionów funtów. Ekspert piłkarski Gary Neville nie szczędził mu krytyki po spotkaniu z City. W swoim podcaście stwierdził, że Wirtz „wyglądał jak mały chłopiec” na boisku. Neville podkreślił, iż mimo wielkich oczekiwań, zawodnik nie radzi sobie z fizycznością Premier League. „Wirtz jest problemem. Nazywajmy rzeczy po imieniu. To kwestia. Kosztował ponad 100 milionów funtów, a dziś wyglądał jak mały chłopiec. To nie może tak być” - mówił były obrońca Manchesteru United.
Neville dodał, że choć wszyscy starali się usprawiedliwiać Wirtza jego młodym wiekiem i adaptacją do nowego kraju, czas na wymówki się kończy. „Tiptoeing wokół niego od miesięcy, bo jest młody, przyjechał do nowego kraju, ale za 120 milionów musisz się ogarnąć. Ma talent, jest technicznie fantastyczny, ale dziś został zdominowany przez MatHEusa Nunesa i innych. Rzucano nim po boisku, a i jakościowo nie dał rady. Jego występ budzi obawy” - kontynuował. Ekspert zauważył, że jako reprezentant Niemiec o wysokiej renomie, Wirtz wygląda na niegotowego do wymagań topowego meczu w Anglii. „Muszą go przyspieszyć, dodać mu zaciętości, by wszedł w formę. Trzeba przy nim trwać i nie rezygnować”.
Mimo krytyki, Arne Slot nadal wierzy w swojego podopiecznego i jest przekonany, że Wirtz odzyska formę z czasów gry w Bayerze Leverkusen. Jednak pytanie brzmi: kiedy? Liverpool traci już osiem punktów do Arsenalu, a w Lidze Mistrzów, mimo niedawnego zwycięstwa nad Realem Madryt, nie przekonuje. Wirtz zmaga się z tempem i fizycznością angielskiej ligi – choć nadrabia pracowitością, brakuje mu goli i asyst, za które klub zapłacił rekordową sumę. Podobne zastrzeżenia zgłaszał wcześniej Jamie Carragher, twierdząc, że piłkarz wygląda na zagubionego i stracił kreatywny instynkt.
Źródło: CaughtOffside