Przewidywany skład i formacja reprezentacji Polski
W Meczu reprezentacji Polski z Meksykiem, mieliśmy możliwość obserwowania dobrej gry defensywnej naszych piłkarzy, jednak poza rzutem karnym Roberta Lewandowskiego, nasi zawodnicy nie mieli wiele do zaoferowania pod względem ofensywnym. Ogólna strategia gry nie powinna się zmienić z tym, że konieczne będzie generowanie większej ilości sytuacji bramkowych, tym bardziej, że o końcowym awansie może decydować bilans bramkowy. Prawdopodobnie ustawienie kadry będzie bardziej ofensywne, bazujące na trzech środkowych obrońcach (5-2-2-1). Przewidywany skład na dzisiejsze spotkanie z Arabią Saudyjską prezentuje się następująco:
Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Nicola Zalewski, Matty Cash, Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Robert Lewandowski.
Oczywiście jest to przewidywane ustawienie i należy poczekać na oficjalne potwierdzenie składu przez sztab reprezentacji Polski. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że taki skład będzie w stanie zdobyć 3 punkty, które powinny być celem reprezentacji Polski w meczu z Arabią Saudyjską.
Mecze obu drużyn w pierwszej kolejce fazy grupowej
Pierwsza swoje zmagania w fazie grupowej rozpoczęła Arabia Saudyjska. W spotkaniu z Argentyną, będącą faworytem całego turnieju, drużyna Arabii była skazywana na pożarcie. Przez większość spotkania obserwowaliśmy dominację Argentyńczyków, którzy objęli prowadzenie po bramce Leo Messiego z rzutu karnego. W dalszej fazie meczu do głosu dochodzili zawodnicy Arabii Saudyjskiej, którzy w krótkim czasie wykorzystali dwie sytuacje i wyszli na prowadzenie. Końcowe minuty meczu pokazywały ogromne zaangażowanie Saudyjczyków w walce o „dowiezienie” zwycięstwa co ostatecznie zakończyło się powodzeniem.
Wygrana Arabii Saudyjskiej z Argentyną (2:1) została okrzyknięta jedną z największych sensacji w historii Mistrzostw Świata. Niestety dla Saudyjczyków, okupili oni to zwycięstwo poważnymi stratami, ponieważ turniej, z powodu kontuzji, zakończył się dla dwóch podstawowych graczy tej ekipy. Pierwszym z nich jest Salman Al.-Faraj, który opuścił boisko jeszcze przed przerwą z powodu poważnego urazu prawej nogi. Drugim utraconym graczem jest Yaser Al-Shahrani, który w wyniku zderzenia się z bramkarzem (został uderzony kolanem w twarz), padł na murawę nieprzytomny. Po odzyskaniu przytomności, został zniesiony na noszach i trafił do szpitala z licznymi złamaniami kości twarzy.
Jeśli chodzi o spotkanie reprezentacji Polski to wydaje się, że z Meksykiem celem było wywalczenie przynajmniej jednego punktu oraz spróbowanie osiągnięcia wygranej w ramach nielicznych sytuacji. Problem jednak polegał na tym, że tych okazji nie było praktycznie wcale. Mimo tego można odczuwać spory niedosyt, ponieważ w spotkaniu tym Robert Lewandowski zmarnował rzut karny obroniony przez meksykańskiego bramkarza. Wynik remisowy z Meksykiem byłby korzystny dla Polski w przypadku wygranej Argentyny z Arabią Saudyjską. W tej chwili sytuacja jest bardziej skomplikowana, a dla polskich piłkarzy obowiązkiem jest zgarnięcie pełnej puli w dzisiejszym spotkaniu.
Przewidywania dotyczące meczu
Przed mistrzostwami wielu ekspertów uznawało, że Argentyna bezproblemowo wygra grupę z 9 punktami na koncie lub ewentualnie w ostatnim meczu z Polską, nie zagra na sto procent swoich możliwości, aby oszczędzać podstawowych zawodników na fazę pucharową. W takim przypadku remis z Meksykiem byłby bardzo cenny.
Założenia przed turniejem mówiły również o tym, że wszyscy bez problemu pokonają Arabię Saudyjską. Okazuje się jednak, że na tej ekipie potknął się największy faworyt grupy, a nawet turnieju. Polska z jednym punktem na koncie musi absolutnie wygrać dzisiejsze spotkanie, aby wciąż myśleć o awansie. Dodatkowo w ostatniej kolejce Meksyk nie może przegrać z Arabią albo Polska musi wywalczyć 3 punkty lub remis (w zależności od sytuacji w grupie) w meczu z Argentyną. Patrząc na styl w meczu z Meksykiem, zadanie to można uznać jako piłkarskie „science fiction”.
Zespół Arabii Saudyjskiej jest dość pewny siebie po wygranej z Argentyną i nic w tym dziwnego. Warto jednak zwrócić uwagę, że styl gry tego zespołu był defensywny i po prostu udało się wykorzystać nieliczne sytuacje. Polacy mieli podobne założenia w meczu z Meksykiem. Bezpośrednie starcie powinno być więc bardzo zacięte. Kibicom naszej reprezentacji pozostaje wierzyć w zaangażowanie naszych graczy oraz w to, że będą w stanie zagrać bardziej ofensywnie. Istotna jest bowiem wygrana jak najwyższą różnicą bramek, ponieważ statystyka ta może być istotna w końcowym rozrachunku.