1. Offside.pl
  2. /
  3. Artykuły
  4. /
  5. Goncalo Feio: Musimy chronić takich piłkarzy
Goncalo Feio: Musimy chronić takich piłkarzy
mrogowski_photography / depositphotos.com
Tomasz

Goncalo Feio: Musimy chronić takich piłkarzy

Legia Warszawa odniosła ważne zwycięstwo 1:0 nad Koroną Kielce w meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Decydującego gola dla warszawskiego zespołu strzelił Luquinhas w 74. minucie spotkania, zapewniając drużynie cenne trzy punkty w trudnym starciu na wyjeździe.

  • Legia Warszawa wygrała 1:0 z Koroną Kielce w meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
  • Luquinhas strzelił zwycięskiego gola w 74. minucie.
  • Trener Legii wyraził uznanie dla trenera Korony, Bartosza Kuzery, oraz zespołu za trudne warunki gry, zwracając uwagę na charakter i potencjał drużyny z Kielc.
  • Trener Legii pochwalił swoich piłkarzy za wyrwanie trzech punktów, podkreślając, że mimo tylko jednej wykorzystanej sytuacji, drużyna wykazała się efektywnością.
  • Korona Kielce była agresywnym zespołem, trudnym do pokonania, szczególnie na własnym terenie.
  • Zespół Legii skutecznie zmieniał centrum gry, co przyczyniło się do zdobycia przewagi i utrzymania trzech czystych kont w trzech meczach sezonu.
  • Trener zwrócił uwagę na konieczność ochrony kluczowych zawodników, takich jak Luquinhas, który zdobył dwa gole w dwóch meczach.

Po meczu trener Legii podkreślił znaczenie zdobytych punktów i wyraził szacunek dla przeciwnika. - Zacznę nietypowo. Chcę powiedzieć, że bardzo cenię te trzy punkty, ponieważ Korona trenera Kuzery jest przeciwnikiem, który szczególnie w Kielcach stawia trudne warunki. Ta drużyna ma charakter. Jestem przekonany, że im dłużej trener Kuzera tu będzie, tym kolejne drużyny będą tracić punkty. Skromnie uważam, że bez trenera Kuzery, Korony w ekstraklasie mogłoby nie być. Bardzo go szanuję i to mój hołd dla przeciwnika - stwierdził.

Trener Legii nie zapomniał również o swoim zespole, który pomimo wyrównanego meczu, potrafił zdobyć trzy punkty. - Gratuluję moim piłkarzom. To są punkty wyrwane, ale one liczą się jak każde inne. Przeciwnik miał jedną sytuację po naszej stracie przed polem karnym, kiedy uderzyli w poprzeczkę. My mieliśmy cztery klarowne sytuacje. Cieszę się, że wykorzystaliśmy jedną i wygraliśmy - powiedział.

Korona Kielce okazała się wymagającym rywalem, znanym z agresywnego stylu gry i silnego wsparcia kibiców. Trener Legii podkreślił, że zespół z Kielc jest trudny do pokonania, zwłaszcza na własnym terenie. Korona to zespół wybiegany i agresywny. Stawia trudne warunki. Tutaj jest napędzany swoimi kibicami i nigdy nie odpuszcza. Jakościowym drużynom trudno się tu gra - zauważył.

Trener zwrócił także uwagę na efektywność swojego zespołu. - Kiedy diagonalnie zmieniliśmy centrum gry z wykorzystaniem ósemki, zdobywaliśmy przewagę. To jest coś, co jak robiliśmy dobrze, mieliśmy sytuacje. To trzeci mecz w sezonie i trzecie czyste konto. To jest baza do bycia poważną drużyną - nie tracić goli - zaznaczył.

Wspomniał również o znaczeniu ochrony kluczowych graczy, takich jak Luquinhas, który w ostatnich meczach zaczął zdobywać gole. - Jeśli nie będziemy chronić takich piłkarzy jak Luquinhas, nie będziemy mieć jakości w ekstraklasie. Lubię futbol fizyczny, kontaktowy, ale musimy chronić takich piłkarzy. Czy Luquinhas jest mózgiem tej drużyny? Nie, piłka to sport zespołowy. Chodzi o to, aby wykorzystać charakterystyki indywidualne piłkarzy. Cieszę się, że daje konkrety, liczby. Wcześniej zarzucano mu, że nie daje liczb, teraz ma dwa gole po dwóch meczach. Bardzo się z tego cieszę - podkreślił.

Na koniec, trener Legii wyraził ulgę po decyzji sędziego o cofnięciu rzutu karnego, który mógłby zagrozić wyniku meczu. - Mocno spadł mi kamień z serca, kiedy sędzia cofnął decyzję o rzucie karnym. Wierzymy do końca, mamy dobrego bramkarza, ale jedenastka to zawsze dogodna sytuacja - dodał.

Analizując grę Korony, trener zauważył, że mimo iż przeciwnik nie stworzył wielu sytuacji, to ich styl gry stwarzał pewne trudności. - Analizując słowa trenera Kuzery, bo to też część przygotowań do meczu, trener rywali powiedział, że jeśli skupiasz się tylko na pracy bez piłki, to tracisz gola. Korona grała w piłkę. Grali trójką stoperów, natomiast akcje ofensywne budowali czwórką. Nie stworzyli wielu sytuacji, ale kiedy pressowali, mieliśmy trochę problemów. Mimo wszystko jesteśmy młodą drużyną, jeśli chodzi o funkcjonowanie. W dalszym ciągu musimy pracować nad ustawieniem wahadłowych, ale ta identyfikacja, gdy atakują czwórką, a bronią trójką, była coraz lepsza - podsumował trener Legii Warszawa.