W starciu dwóch zasłużonych polskich klubów, Legia Warszawa udowodniła swoją wyższość, pokonując na wyjeździe Widzew Łódź 2:0. Zwycięstwo stołecznych zostało wypracowane już w pierwszej połowie, a mimo nerwowej końcówki i dwóch czerwonych kartek, podopieczni Gonçala Feio dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka.
Od samego początku Legioniści narzucili własne tempo. Grali wysokim pressingiem, agresywnie atakowali rywala i szybko przejmowali inicjatywę. Już w 17. minucie goście otworzyli wynik spotkania – Ryoya Morishita wykorzystał dobre podanie od Marca Guala i pewnym strzałem z pola karnego posłał piłkę do siatki.
Ryōya Morishita daje prowadzenie Legii w Łodzi! 💥 𝐑𝐄𝐖𝐄𝐋𝐀𝐂𝐘𝐉𝐍𝐀 𝐀𝐒𝐘𝐒𝐓𝐀 Marca Guala! 🍪😍
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 15, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/1fDEoPgD13
Zaledwie kwadrans później role się odwróciły – tym razem Luquinhas obsłużył Guala, a ten z bliska podwyższył prowadzenie Legii na 2:0. Widzew wyglądał na zaskoczonego intensywnością warszawian i miał problemy z konstruowaniem klarownych akcji.
CO ZA BŁĄD GIKIEWICZA! 😳
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 15, 2025
Marc Gual do asysty dokłada gola i Legia prowadzi 2:0 w Łodzi! 🔥
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/cigIn8Y22J
Druga połowa upłynęła pod znakiem zaciętej walki, ale i frustracji gospodarzy. Łodzianie coraz częściej gościli na połowie rywala, jednak brakowało im precyzji i zdecydowania pod bramką Tobiasa Johanssona. W 76. minucie kibice Widzewa na chwilę eksplodowali z radości, gdy Juljan Shehu wpakował piłkę do siatki. Niestety dla miejscowych, analiza VAR wykazała pozycję spaloną i gol nie został uznany.
Końcówka meczu przyniosła sporo emocji – niestety nie sportowych. Najpierw, w 91. minucie, Patryk Kun z Legii obejrzał czerwoną kartkę po brutalnym faulu, który również został oceniony przez VAR. Chwilę później, Ryoya Morishita, autor pierwszego gola, otrzymał drugą żółtą kartkę i również musiał opuścić boisko. Legia kończyła mecz w dziewiątkę, ale Widzew nie potrafił tego wykorzystać.
Legia wykonała w Łodzi dokładnie to, czego oczekuje się od zespołu walczącego o najwyższe cele – była skuteczna w ataku, zdyscyplinowana w obronie i nie pozwoliła rywalowi rozwinąć skrzydeł. Widzew Łódź, mimo ambicji i walki, nie potrafił przebić się przez szczelną defensywę gości, a stracone bramki w pierwszej połowie ustawiły przebieg meczu.
Składy:
Widzew Łódź: R. Gikiewicz - P. Therkildsen, M. Żyro, Juan Ibiza, S. Kozlovský - S. Czyż, M. Hanousek, J. Shehu - J. Sypek, H. Sobol, Fran Álvarez
Legia Warszawa: K. Tobiasz - P. Wszołek, J. Ziółkowski, S. Kapuadi, Rúben Vinagre - M. Oyedele, R. Morishita, J. Elitim, Claude Gonçalves, Luquinhas - Marc Gual