Szczęsny uspokaja po porażkach Barcelony
Barcelona przeżywa trudne chwile po dwóch porażkach z rzędu, ale Wojciech Szczęsny uważa, że panika jest niepotrzebna. Polski bramkarz uspokaja kibiców, podkreślając, że te niepowodzenia nie wpłyną na długoterminowe wyniki drużyny.
Ostatni tydzień przyniósł FC Barcelonie porażki z Paris Saint-Germain i Sevillą, co wzbudziło wątpliwości co do formy zespołu. Jednak Szczęsny w swoich wypowiedziach bagatelizuje te obawy. Analizując mecz z PSG, przyznał, że rywale okazali się lepsi pod względem świeżości i taktyki. _<"PSG było od nas lepsze - precyzyjniej mówiąc, byli świeżsi i taktycznie bardzo dobrzy. Nie lubimy tego, boli, ale musimy zaakceptować wynik przeciwko PSG."_ - stwierdził bramkarz.
Z kolei porażka z Sevillą wynikała według niego z braku pełnego zaangażowania. _<"W Sewilli nie daliśmy z siebie 100%. Pierwsza połowa była okropna, fatalna gra. To trochę niepokojące, ale ważne jest zrozumienie, że w sezonie nie będzie łatwo, że musimy być skupieni i jeśli nie damy 100%, mogą nas pokonać. Musimy zrobić o wiele lepiej."_ - wyjaśnił Szczęsny. Podkreślił, że drużyna nie powinna się martwić, ale musi pamiętać o konieczności maksymalnego wysiłku w każdym spotkaniu, by uniknąć powtórki z Sewilli.
Polak broni też trenera Hansiego Flicka przed krytyką dotyczącą braku elastyczności taktycznej, zwłaszcza w ważnych meczach. Szczęsny przypomina, że system gry przetestowany w poprzednim sezonie jest ryzykowny, ale przy najwyższym poziomie wykonania mało kto może z nimi rywalizować. _<"Nie sądzę, że musimy się martwić, tylko że jeśli chcemy mieć sezon jak poprzedni lub lepszy, jeśli nie damy 100% w każdym meczu i nie będziemy skupieni, to co stało się w Sewilli, może się powtórzyć. Ale mamy bardzo inteligentną grupę i wszyscy to zrozumieli: musimy pracować, odzyskać siły i odpocząć."_ - dodał.
W kontekście krytyki stylu gry, bramkarz zaznaczył, że problemem nie jest sam system, lecz sposób jego realizacji w konkretnych spotkaniach. Wspomniał o słabszych występach przeciwko Rayo i w Sewilli jako lekcjach na przyszłość. _<"Myślę, że przetestowaliśmy w zeszłym sezonie, co nasz system może nam zaoferować. Tak, jest ryzykowny, ale kiedy gramy na najwyższym poziomie, nie ma wielu drużyn, które mogą z nami konkurować, ale musimy być na najwyższym poziomie. Dlatego, choć przegrana z Sevillą boli, to dobra lekcja, bo trzeba zrozumieć, że może stać się wstydliwa, jeśli nie zrobimy rzeczy dobrze."_ - argumentował. I dalej: _<"Więc nie sądzę, że to problem. Nigdy nie skrytykowałbym systemu, ale skrytykowałbym sposób, w jaki gramy w tym systemie w danym meczu. I te dwa mecze w tym sezonie, w których nie zrobiliśmy wystarczająco dobrze. Jeden był przeciwko Rayo, a drugi w Sewilli, to jasny komunikat, że musimy zrobić lepiej. System nie jest problemem. Zwykle chodzi o to, jak działasz w ramach systemu."_
Źródło: MD