Vinicius Junior ignoruje ofertę Realu
Negocjacje kontraktowe między Realem Madryt a Viniciusem Juniorem utknęły w martwym punkcie. Brazylijski napastnik ma tylko dwa lata do końca obecnej umowy, a mimo to nie spieszy się z podpisaniem nowej. Klub z Madrytu liczył na szybkie porozumienie, ale piłkarz i jego przedstawiciele nie akceptują proponowanych warunków.
Aktualnie Vinicius zarabia około 17 milionów euro rocznie, co czyni go drugim najlepiej opłacanym graczem w zespole, zaraz po Kylianie Mbappe. Real zaproponował podwyżkę do 20 milionów euro na rok, co oznacza wzrost o około 15 procent. Jednak agenci zawodnika, Fred Pena i Thassilo Soares, uważają tę ofertę za niewystarczającą. Domagają się takiej samej bazy płacowej, ale z dodatkowymi 10 milionami euro w bonusach rocznie. Dzięki temu całkowite zarobki mogłyby sięgnąć nawet 30 milionów euro. Ich zdaniem taka skromna podwyżka nie uzasadnia przedłużenia kontraktu aż do 2030 roku.
Według doniesień, Vinicius celowo nie odpowiada na ostatnią propozycję Realu, choć w pewnym momencie klub był przekonany, że umowa jest bliska finalizacji. Przedstawiciele piłkarza stwierdzili, że w obecnej sytuacji nie ma sensu przyjmować oferty. Rozmowy rozpoczęto już w lutym, częściowo z powodu zainteresowania ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej. Jednak obóz Viniciusa podkreśla, że Saudyjczycy zrezygnowali z prób pozyskania go - ostatni kontakt miał miejsce w grudniu.
Agenci Brazylijczyka chcą również obserwować, jak nowy trener Xabi Alonso będzie wykorzystywał Viniciusa w nadchodzącym sezonie. Pojawiły się plotki, że piłkarz mógłby nawet usiąść na ławce w niektórych meczach, na przykład podczas półfinału Klubowych Mistrzostw Świata. Dodatkowo, martwią ich wpływy mediów na negocjacje i opinię publiczną, co komplikuje sytuację.
Ten sezon może być przełomowy dla Viniciusa, który po przyjściu Mbappe ma problemy z odnalezieniem swojej najlepszej formy. W poprzednim roku po raz pierwszy od czasu awansu do pierwszego składu zaliczył regres, a chemia z Francuzem nie zawsze się układa. Presja na powrót do topowej dyspozycji jest ogromna, co może wpłynąć na dalsze rozmowy kontraktowe.
Źródło: Football Espana / ESPN