Nicola Zalewski nie mógł sobie wymarzyć bardziej emocjonującego debiutu w barwach Interu Mediolan. Polski wahadłowy, który zaledwie dzień wcześniej sfinalizował swoje przejście do mediolańskiego klubu, pojawił się na boisku w samej końcówce prestiżowego starcia z AC Milan i miał istotny udział w wyrównującej bramce dla Nerazzurrich.
Rollercoaster emocji
Po końcowym gwizdku Zalewski nie ukrywał, że było to dla niego wyjątkowe przeżycie. "To był prawdziwy rollercoaster. Do ostatnich chwil walczyliśmy o wyrównanie i udało się” - przyznał zawodnik. Wszedł na murawę w 76. minucie, a już w doliczonym czasie gry dograł piłkę do Stefana de Vrija, który głową zapewnił Interowi cenny punkt.
Jego gotowość do gry od razu po transferze zrobiła wrażenie na sztabie szkoleniowym. Simone Inzaghi po meczu nie szczędził pochwał pod adresem nowego nabytku. "Nicola od pierwszego dnia pokazał jakość i zaangażowanie. To zawodnik, który wniesie dużo do naszego zespołu” – podkreślił trener Interu.
Szybki transfer, szybki debiut
Zalewski trafił do Interu z AS Romy w ramach wypożyczenia, a jego przejście do nowego klubu zostało dopięte niemal w ostatniej chwili przed zamknięciem okna transferowego. Mimo to trener Inzaghi od razu uznał go za wartościowy element swojej układanki.
Dla 22-letniego reprezentanta Polski zmiana klubu to szansa na regularniejszą grę i rozwój pod skrzydłami jednego z najlepszych zespołów Serie A. Choć debiut przypadł na niezwykle wymagające okoliczności - derby Mediolanu zawsze elektryzują kibiców - Zalewski udowodnił, że jest gotowy na nowe wyzwania.
Źródło: SempreInter, Reuters
Asysta przy bramce i jeszcze jedno kluczowe podanie Nicoli Zalewskiego do Stefana de Vrija. 🤩
— fcinter.pl (@FCInter_pl) February 2, 2025
pic.twitter.com/fQ4lBercDn