Świetna atmosfera w szatni Realu
Real Madryt słynie z dobrej atmosfery w szatni, co potwierdził dwa lata temu trener Carlo Ancelotti, określając ją jako jedną z najzdrowszych w swojej karierze. Nowi zawodnicy szybko się adaptują, a najbardziej imponującym przykładem jest Dean Huijsen, który od razu wywalczył miejsce w podstawowym składzie.
Dwudziestoletni obrońca zaimponował działaczom Realu występami w reprezentacji Hiszpanii podczas ćwierćfinału Ligi Narodów przeciwko Holandii. Klub śledził jego postępy wcześniej, a pod koniec maja podpisał kontrakt za 60 milionów euro z Bournemouth. Huijsen błyskawicznie zadomowił się w zespole.
W szatni również szybko znalazł wspólny język z kolegami. Jude Bellingham ujawnił jego nową ksywkę, komentując post na Instagramie Huijsena słowem "Spaghetti" z serduszkiem. Powód jest prosty - młody piłkarz ma długie, chude kończyny, co przypomina makaron. Podobna historia przydarzyła się Endrickowi Felipe, który otrzymał przydomek "Bobby" po wywiadzie, w którym nazwał legendę Anglii, Bobby'ego Charltona, swoim idolem w kwestii wykańczania akcji. Mimo że kariera Charltona skończyła się dekady przed narodzinami Endricka, koledzy z Realu nie przepuścili okazji do żartów.
Adaptacja Huijsena nie ogranicza się tylko do aspektów towarzyskich. W reprezentacji Hiszpanii pod wodzą Luisa de la Fuente stał się podstawowym graczem. W Realu Madryt, trenowanym przez Xabiego Alonso, wystąpił w każdym meczu i zagrał wszystkie minuty, z wyjątkiem jednego spotkania, w którym pauzował za zawieszenie - był to półfinał Klubowych Mistrzostw Świata przeciwko Paris Saint-Germain. Co ciekawe, to jedyny mecz, w którym Los Blancos stracili więcej niż jedną bramkę pod wodzą Alonso.
Źródło: Football Espana